Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Giro d’Italia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Giro d’Italia. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 21 czerwca 2020

„Lektury dla kibica” – Tragiczna historia Pirata

Czas na kolarstwo.

Rozdział 221.

Marco Pantani. Ostatni podjazd – Matt Rendell

Zaledwie siedmiu zawodników w historii kolarstwa w jednym sezonie zdołało wygrać dwa najbardziej prestiżowe wyścigi – Giro d’Italia i Tour de France. Jednym z nich był Marco Pantani. Człowiek mający na Półwyspie Apenińskim status legendy, pomimo iż rok później został wykluczony z Giro, kiedy udowodniono mu stosowanie dopingu. Od tego momentu jego kariera całkowicie się załamała, a popularny „Pirat” zmagający się z problemami psychicznymi zatracił się w uzależnieniu kokainowym. 

Jak dotarł na szczyt? Czy jego kariera była jednym wielkim oszustem, podobnie do tej Lance’a Armstronga? Czy włoska mafia uknuła spisek mający na celu wykluczenie Marco z wyścigu? Jakie problemy psychiczne dręczyły go niemal przez całe życie? Czy naprawdę umarł w wyniku przedawkowania, a może padł ofiarą morderstwa? Tego wszystkiego i wiele więcej dowiecie się z książki Matta Rendella. 

„Żeby wygrać, potrzebował gór, a nie […] malutkich wzniesień.”

„Ostatni podjazd” to historia życia i kariery Marco Pantaniego, począwszy od jego pochodzenia i korzeni, przez rozwój kariery kolarskiej, najpierw amatorskiej, a następnie zawodowej, aż do jego upadku i śmierci. Książka została napisana zgodnie z chronologią wydarzeń. I choć lektura jest spójną całością można wyraźnie podzielić ją na dwie części. 

Pierwsza połowa to głównie wspomnienie kariery Marco Pantaniego. Matt Rendell momentami bardzo szczegółowo opisuje przebieg poszczególnych wyścigów. To doprawdy spora dawka kolarstwa. Druga połowa książki to natomiast historia upadku sportowca, a przede wszystkim człowieka. Momentem przełomowym dzielącym umownie lekturę jest wykluczenie głównego bohatera z Giro d’Italia z powodu zbyt wysokiego hematokrytu, oznaczającego stosowanie dopingu. 

Muszę przyznać, iż pierwszych dwieście stron dotyczących kolarstwa było chwilami nieco nużące. Zdecydowanie bardziej pochłonęła mnie pozostała część lektury pełna niuansów medycznych, zawierająca wątki kryminalne, teorie spiskowe, a nawet prawnicze hipotezy. 

„Pantani miał tak silny organizm, że mógł wyniszczyć sobie umysł i tożsamość za pomocą kokainy i cracku, a przy tym przez cały czas podtrzymywać pozory profesjonalizmu.”

Sporym atutem książki jest fakt, iż część historii opowiadają osoby z bliskiego otoczenia „Pirata” – jego rodzice, przyjaciele, dziewczyna, agentka, a nawet psychoanalityk. Jak również ci, którzy zajmowali się śledztwami dotyczącymi zawieszenia Marco za stosowanie dopingu oraz wyjaśnienia przyczyn jego śmierci. Dzięki rozmowom przeprowadzonym przez autora książki oraz załączonym fragmentom licznych publikacji otrzymujemy wielowymiarowy portret Marco Pantaniego. 

Czytając „Ostatni podjazd” nie sposób nie docenić ogromu pracy autora. Matt Rendell nie tylko dotarł do osób mających kluczowe znaczenie dla poszczególnych wątków, ale także uzyskał dostęp do licznych raportów i dokumentów, zarówno medycznych, jak i policyjnych oraz prawnych. Zmierzył się z wieloma hipotezami dotyczącymi rzekomego spisku mającego na celu wykluczenie Marco z Giro, a także teoriami mówiącymi, iż śmierć kolarza była wynikiem morderstwa. Autor żadnej z popularnych hipotez nie neguje, ale wszystkie konfrontuje z faktami. 

Warto również zaznaczyć, iż, pomimo że lektura podejmuje trudne tematy jest rzetelna i obiektywna. Z pewnością w tym względzie nie bez znaczenia jest fakt, iż autor nie jest Włochem, więc nie uległ powszechnej na Półwyspie Apenińskim „legendzie Pirata”. 

„W jego wielkich występach była jakaś forma samookaleczenia, akt odrzucenia wszystkiego, co przyziemne […].”

Sięgając po tę książkę dowiecie się, kto miał decydujący wpływ na to, że Pantani zajął się kolarstwem, a także, jaka błędna diagnoza mogła przekreślić rozwój kariery Marco już u samego progu zawodowstwa. Odkryjecie, w którym wyścigu jechał w wełnianej czapce zamiast kasku, a gdzie na starcie pojawił się przebrany za kobietę. Przeczytacie, jaka „pamiątka” pozostała mu po zderzeniu z ciężarówką, czy też, dlaczego rozdawane przez Marco autografy można było uznać za dość osobliwe.

Poznacie kilka teorii próbujących wyjaśnić skąd wzięła się ksywka Marco – „Pirat”. Dowiecie się, w jaki sposób członkowie zespołu uczcili zwycięstwa Marco w Giro d’Italia i Tour de France w 1998 roku. Odkryjecie, o co Marco spierał się z organizatorami Touru, jak postrzegał swoje ataki na podjazdach, a nawet jak zaczął się jego konflikt z Lance’em Armstrongiem. 

„[…] jeśli był czysty, jak utrzymywał do samego końca, to z pewnością przez całą karierę został ograbiony z wielu zwycięstw.”

Matt Rendell, podobnie jak inni autorzy piszący o kolarstwie, mierzy się z kwestią dopingu. Pomimo iż ta tematyka została już szeroko omówiona, także w innych książkach sportowych, z dużym zainteresowaniem przeczytałam o zagadnieniu dopingu w biografii Marco Pantaniego, utrwalając, a nawet poszerzając swoją wiedzę. Autor dokładnie wyjaśnia korzyści płynące ze stosowania chemicznego wspomagania, ukazując biologiczne aspekty tego procederu. Szczegółowo opisuje także przebieg poboru krwi, a następnie badań, z oznaczeniem hematokrytu na czele. 

Dowiecie się, jaką barwę i konsystencję ma krew sportowca stosującego EPO, a także, dlaczego musi on spać z monitorem pracy serca. Odkryjecie ile analiz krwi wykonano zanim orzeczono z całą pewnością, iż Pantani ma zbyt wysoki hematokryt, wykluczający go z dalszej rywalizacji w Giro w 1999 roku. Poznacie argumenty, które Marco podawał zaprzeczając oskarżeniom o stosowanie dopingu, a także linię obrony przyjętą przez jego prawników próbujących wyjaśnić wysokie wyniki krwi swojego klienta. 

„Jeśli zaś czysty nie był, to przez całe życie kłamał i robił to bardzo przekonująco.”

Czytając tę lekturę dowiecie się jak wyglądały ostatnie chwile życia włoskiego kolarza. Autor dokładnie odtwarza ostatnie tygodnie życia Pirata, a nawet, co do minuty opisując jego ostatnie dni. Poznacie szczegóły autopsji ciała Pantaniego, wyniki oględzin pokoju hotelowego, w którym zmarł, a także przyczynę jego śmierci. 

Czego dotyczy określenie „ucieczka telewizyjna”? W jakim celu kolarz biorący udział w trzytygodniowym wyścigu dodatkowo jeździ po nocach na trenażerze? Kto rzucił Piratowi wyzwanie dotyczące wyścigu Mediolan-San Remo-Mediolan zakładając się z nim o… dom!? Ilokrotnie stężenie kokainy w organizmie Pantaniego przekroczyło dawkę śmiertelną?

„Ta sama lekkomyślność, która popychała go do zażywania dużych ilości kokainy, napędzała go na zjazdach, kiedy to gnał na złamanie karku.”

„Ostatni podjazd” to kompleksowa biografia Marco Pantaniego. Tragiczna historia człowieka ukazująca jak niewiele potrzeba, aby ze szczytu trafić na samo dno. Dla fanów Pirata będzie to z pewnością bardzo trudna lektura, ale powinni ją przeczytać, aby ponownie stanąć w prawdzie dotyczącej nie tylko ich idola, ale świata kolarstwa w ogóle. Książka godna polecenia!

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.


Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
   1. Wyścig tajemnic
   2. Giro d’Italia. Historia najpiękniejszego wyścigu kolarskiego świata
   3. Wyścig kłamstw. Upadek Lance'a Armstronga

niedziela, 22 lipca 2018

„Lektury dla kibica” – Niezwykłe etapy Tour de France

Dawno w cyklu książkowym „Lektury dla kibica” nie było pozycji dla fanów kolarstwa. Voilà! 

Rozdział 166.

Tour de France. Etapy, które przeszły do historii – Richard Moore

Swego czasu lipiec w moim kalendarzu zaznaczony był kolorem czerwonym. Wtedy właśnie corocznie odbywa się najsłynniejszy wyścig kolarski świata – Tour de France. Z wielką pasją oglądałam transmisje kolejnych etapów, a z jeszcze większym zamiłowaniem słuchałam komentarza Tomasza Jarońskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego. Mój zapał do kolarstwa zgasł jednak przez wielką aferę dopingową, której głównym „aktorem” był Lance Armstrong. Fantastyczna, aczkolwiek przerażająca książka „Wyścig tajemnic” jeszcze bardziej zniechęciła mnie do tego sportu. Dlatego też, kiedy w moje ręce trafiła pozycja „Tour de France. Etapy, które przeszły do historii” ze spokojem i lekką rezerwą podeszłam do jej lektury. Tymczasem…

…ta pozycja całkowicie mnie pochłonęła! 

„Wielki mit o Tour de France głosi, że wszyscy zawodnicy rywalizują o żółtą koszulkę lidera.”

Książka autorstwa Richarda Moore’a to „historia wybranych etapów Tour de France widziana oczami ich bohaterów”. Każdy rozdział to inna, ekscytująca historia. Historia ludzi, a nie jedynie suche fakty, statystyki, czy też mało znaczące daty. Autor obala mity, przygląda się niewyjaśnionym tajemnicom. Wspomina nie tylko dobrze znane historie, ale również te z końca peletonu, które tworzą piękną legendę TdF. 

Wielkie kraksy, spektakularne ucieczki, emocjonujące sprinty. Każda z przedstawionych opowieści warta jest poznania. Książka została napisana z wielką pasją, więc lektura jest czystą przyjemnością. Nie ma ani chwili nudy, niepotrzebnych dygresji, wszystko jest spójne i wciągające. To naprawdę fascynująca książka.

„Nie zwalniał niemal do samej mety. Tuż przed nią usiadł na siodełku, odrzucił głowę do tyłu, zamknął oczy i rozłożył ręce. Ukrzyżował swoich rywali.”

Wielkim plusem tej pozycji jest fakt, iż, autor nie pozostaje obojętny na temat dopingu, dlatego też książka jest autentyczna. Co więcej przedstawione historie nie zaczynają się na starcie i nie kończą na mecie Tour de France. Richard Moore wspomina także wcześniejsze wydarzenia oraz opisuje pokrótce dalsze losy ich bohaterów, dzięki czemu czytelnik otrzymuje pełen obraz sytuacji. Dobrym dodatkiem jest także klasyfikacja danego etapu zamieszczona pod koniec opisywanych historii. 

„Z rozbitej głowy kolarza wypływała krew, tworząc małą kałużę, która coraz bardziej rozlewała się po drodze.”

Książka naszpikowana jest wieloma ciekawostkami. Odkryjecie, dlaczego w ogóle powstał wyścig TdF, co znajduje się w „biblii Tour de France” oraz jakie znaczenie w jeździe indywidualnej ma jadący za zawodnikiem samochód ekipy. Dowiecie się jak od środka wygląda peleton, w jaki sposób Kolumbijczycy odkryli TdF, czy też, kto wygrał etap z najwyżej położoną metą w historii Touru.

Przeczytacie o trzech przegranych etapach Merckxa, które dyrektor wyścigu wskazał, jako najbardziej poruszające w całej jego karierze. Zrozumiecie, dlaczego szefowie dwóch konkurencyjnych grup zabronili swoim kolarzom będącym w ucieczce walczyć o etapowe zwycięstwo. Dowiecie się także, w jaki sposób Armstrong odnosi się do „swoich” Tourów uznanych oficjalnie za nieodbyte.

„[…] ‘wygląda, jak gdyby umierał właśnie już dziesiąty raz’, ocenił komentator.”

Odkryjecie, co było przyczyną kraksy tuż przed metą pierwszego etapu Touru’94, w której Laurent Jalabert połamał obojczyki, kości policzkowe i stracił kilka zębów. Przeczytacie wspomnienia Joëla Peliera z jego 180 kilometrowej samotnej ucieczki. Poznacie także dwie wersje wydarzeń – oficjalną i tę uciekiniera – z etapu, który zakończył się wygraną z największą przewagą nad drugim zawodnikiem.

„[…] do mety pozostawało jeszcze 180 kilometrów. Samotna ucieczka na takim dystansie to samobójstwo.”

Lance Armstrong wspomina wyścig z 1995 roku, w którym na jednym ze zjazdów życie stracił Fabio Casartelli. Bobby Julich zdradza jak dziś odnosi się do swojego trzeciego miejsca w 1998 roku, które osiągnął dzięki stosowaniu EPO oraz wyrzuceniu wielu innych kolarzy z powodu dopingu. Zaś Mark Cavendish, najwybitniejszy sprinter, opowiada o najcięższych etapach górskich.

Kto „w światku kolarskim stanowi połączenie Alego, Pelego i Jordana”? Kogo Merckx nazwał swoim największym wrogiem? Za jakie (absurdalne) wykrocznie Urs Zimmermann został zdyskwalifikowany w 1991 roku?

„Nie przypominał żadnego innego sprintera. Wyglądał jak odwrotność Usaina Bolta.”

Książka o Tour de France, to kolejna pozycja kolarska, która ukazała się na naszym rynku za sprawą Wydawnictwa Sine Qua Non. W zeszłym roku mieliśmy okazję przeczytać o włoskim Giro d`Italia. Była to ciekawa książka, ale lekturę napisaną przez Richarda Moore’a należy umieścić, co najmniej o półkę wyżej. „Etapy, które przeszły do historii” to uczta dla każdego fana kolarstwa. Świetna, godna polecenia lektura.

„Kierowali się na północ, w stronę ulewnego deszczu, w stronę piekła.”


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.


Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
   1. Wyścig tajemnic
   2. Giro d’Italia. Historia najpiękniejszego wyścigu kolarskiego świata
   3. Wyścig kłamstw. Upadek Lance'a Armstronga
   4. Eddy Merckx Kanibal

niedziela, 28 maja 2017

„Lektury dla kibica” – Giro d’Italia

Dziś pozycja dla fanów dwóch kółek.

Rozdział 130.

Giro d’Italia. Historia najpiękniejszego wyścigu kolarskiego świata - Colin O'Brien

Tour de France to prawdopodobnie najsłynniejszy wyścig kolarski świata. Jednak nie mniej znany jest wyścig rozgrywany we Włoszech – Giro d’Italia. Lider jadący po włoskich szosach w różowej koszulce kojarzy się równie mocno z kolarstwem, co sportowiec w żółtym trykocie prowadzący w Wielkiej Pętli. Lipiec należy do Francji, ale maj jest zdecydowanie włoski. O TdF powstało wiele książek, zazwyczaj ze względu na związane z wyścigiem afery dopingowe. Natomiast o Giro d’Italia publikacji znajdziemy zdecydowanie mniej, dlatego też warto sięgnąć po jedną z najnowszych książek Wydawnictwa SQN. Tym bardziej, że właśnie zakończyła się jubileuszowa 100. edycja „Różowego Wyścigu”.

„Giro d’Italia. Historia najpiękniejszego wyścigu kolarskiego świata” to książka opowiadająca o dziejach włoskiego wyścigu. Nie jest to jednak nudna pozycja, pełna dat, liczb i statystyk, choć i one musiały znaleźć się w lekturze. Colin O'Brien już na wstępie książki zaznacza, że nie stworzył encyklopedii, gdyż sam nie chciałby tego czytać. W zamian opowiada historię Giro przede wszystkim wspominając wielkie postaci włoskiego touru. Niezapomniane zmagania i rywalizacje. Ponadto autor opisuje trasy, podjazdy i drogi, które na przestrzeni lat były świadkami wielkich wydarzeń podczas Giro. Warto także zaznaczyć, że nie jest to historia każdej edycji wyścigu, ale opowieść o najsłynniejszych jego epizodach. Tym samym podczas lektury nie ma czasu na nudę. W książce znajdziecie wiele ciekawostek i anegdot.

„Giro nie jest największym wyścigiem w kolarstwie zawodowym, za to w oczach wielu fanów i zawodników jest wyścigiem najpiękniejszym i najtrudniejszym.”

Sięgając po tę książkę odkryjecie, jaki był główny cel powołania do życia Giro d’Italia, a także, kto był pomysłodawcą i organizatorem wyścigu. Dowiecie się, w jaki sposób klasyfikowano kolarzy w pierwszych edycjach Giro, jak zakończył się wyścig dla jedynej kobiety w historii włoskiego wyścigu oraz o którym kolarzu wspominał w swoich kazaniach papież. Po lekturze książki będziecie wiedzieli jak nazywa się najwyższy szczyt Giro, kto „został pierwszym w historii triumfatorem Giro d’Italia spoza Europy” oraz który podjazd uznawany jest przez wielu za najtrudniejszy nie tylko w Giro, ale także w całej Europie.

Colin O'Brien przedstawia w książce mnóstwo ciekawostek. Tłumaczy, dlaczego kibiców we Włoszech określa się słowem tifosi oraz wyjaśnia, dlaczego Vincenzo Nibalego nazwano przydomkiem Rekin z Mesyny. Przeczytacie, jakie rozwiązanie zastosował mechanik, aby kolarz ze złamanym obojczykiem mógł opanować kierownicę na podjazdach. Odkryjecie, kogo ludzie oskarżali, że „zabija ducha Giro”, czy też, w jakim celu kolarze nacierali skórę woskiem zwierzęcym.

„[…] największe dramaty tej dyscypliny rozgrywają się na szosie, w odległości centymetrów od przyglądających się fanów […].”

W dzisiejszych czasach organizatorzy wyścigów często opłacają wybitnych kolarzy, aby wzięli oni udział w ich imprezie i tym samym podnieśli jej rangę. Tymczasem w latach 30. organizatorzy Giro wypłacili nagrodę dla zwycięzcy najlepszemu ówczesnemu kolarzowi, aby ten w ogóle nie stanął na starcie. Wydaje się to, co najmniej dziwne, nieprawdaż? Na pierwszy rzut oka dosyć pokrętna logika. Colin O'Brien wyjaśnia w książce powody tych działań, dzięki czemu spojrzycie na tę kontrowersyjną decyzję z nieco innej perspektywy.

Którzy kolarze do dziś utrzymują wrogie relacje, choć od czasów ich sportowej rywalizacji minęły trzy dekady? Wydarzenia, której edycji Giro nadal dzielą włoskich kibiców, choć miały miejsce kilkadziesiąt lat temu? Kogo nazwisko wciąż widnieje na licznych transparentach, pomimo iż kolarz ten nie żyje od dekady? To wszystko i jeszcze więcej w książce Colina O`Briena. Pozycja obowiązkowa dla fanów kolarstwa!


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.



Źródło zdjęcia: własne

AUTOR: RealAnia