Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja historia futbolu. T. 2. Polska. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Moja historia futbolu. T. 2. Polska. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 15 marca 2016

„Lektury dla kibica” - Lekcja historii nr 2

Dziś będziemy się uczyć. Uczyć historii. :)

Rozdział 97.

Moja historia futbolu. T. 2. Polska - Stefan Szczepłek

Ta książka to kolejna „lekcja historii z profesorem Stefanem Szczepłkiem”. Po części pierwszej, w której czytelnicy mieli okazję poznać jedne z najważniejszych wydarzeń światowego futbolu, tym razem dziennikarz przybliża dzieje polskiej piłki. I tak jak pierwszy tom i tym razem jest to bardzo interesująca pozycja.

„Nasza futbolowa przeszłość zapisana jest bardziej w pamięci niż w gablotach związków, klubów czy muzeów.”

Koncepcja tej książki jest spójna z tomem 1 „Mojej historii futbolu”. To nie tylko opowieść o futbolu, ale jednocześnie album unikatowych zdjęć i skanów piłkarskich pamiątek. Pomiędzy fotografiami i główną historią znajdują się także wstawki z piłkarskimi ciekawostkami.

Zachwyceni będą szczególnie ci, którzy lubią historię. Jednak choć dla mnie nie był to najbardziej interesujący ze szkolnych przedmiotów to książkę Stefana Szczepłka przeczytałam z wielką przyjemnością. Dziennikarz wciela się w rolę przewodnika. Przybliża początki futbolu w Polsce, losy klubów, reprezentacji, zawodników, a nawet stadionów. Przedstawia historię polskiego futbolu, tę bardzo odległą, jak i tę najnowszą, której sami byliśmy uczestnikami i świadkami. To niezwykle pouczająca podróż przez dzieje piłki nożnej w Polsce.



„Stało się jednak coś, co zdarzyć się może tylko w futbolu. Niemcy mieli przewagę, a Polacy strzelali gole.”

Warto jeszcze wspomnieć, że ostatni rozdział jest inny niż wszystkie. Mianowicie to krótka autobiografia autora, z której możemy się dowiedzieć skąd pochodzi Stefan Szczepłek i jak narodziła się jego miłość do futbolu. We wstępie dziennikarz stwierdził, że ten rozdział nie pasuje do reszty. Czyżby? Ja myślę, że bardzo pasuje! W końcu jest to „jego historia futbolu”. I bardzo się cieszę, że mogłam poznać jak tak wielka pasja się zaczęła.

„Widok był fantastyczny. 100 tysięcy ludzi, tysiące flag, mgły i dymy unoszące się w świetle reflektorów, a także porażający dla przeciwników hymn narodowy.”

Z tej pełnej cennych informacji książki dowiecie się, o czym przypominają biało-czerwono-czarne barwy Polonii Warszawa, skąd wzięła się nazwa stołecznej Legii i dlaczego Everton przeszedł do historii polskiego futbolu.

Przeczytacie, kto przeszedł do historii reprezentacji, jaki jedyny zawodnik grający w bramce i w polu, skąd pochodził pierwszy trener reprezentacji Polski oraz który klub został pierwszym mistrzem Polski składającym się wyłącznie z piłkarzy sprowadzonych z innych klubów.

„[…] sport był jedyną okazją do pokazania Związkowi Radzieckiemu, co się naprawdę o nim myśli.”

Odkryjecie jak w latach 50. i 60. można było dostać się na stadion Legii nie posiadając biletu, do kogo należy rekord polskiej ligi pod względem zdobytych goli w jednym meczu, a także, o kim kapitan mistrzów świata ’54 powiedział „jest to napastnik, który strzela więcej bramek, niż ma po temu okazji”.

Dowiecie się również, co piłkarz Polonii Warszawa miał wspólnego z pieśnią pt. „Czerwone maki na Monte Casino”, dlaczego na trybunach Stadionu Dziesięciolecia podpalił się pewien prawnik z Przemyśla oraz która z czterech szatni dostępnych na Stadionie Narodowym uchodziła za pechową.

„Ale kiedy wychodzili długim, wąskim tunelem z szatni na boisko, a na końcu znaleźli się w niecce wypełnionej ludźmi – zwątpili. […] Potem usłyszeli, jak Polacy śpiewają hymn narodowy, i zwątpili po raz drugi.”

Kto dla polskiego futbolu był tym, kim Alfredo Di Stéfano dla światowego? Od jakiego momentu Stadion Śląski zaczęto nazywać „kotłem czarownic”? Dlaczego Włodzimierz Smolarek w przeciwieństwie do innych piłkarzy nie bał się Zbigniewa Bońka?

To książka, w której każdy znajdzie coś dla siebie. Wystarczył, bowiem jeden rzut oka by moja mama poznała młodego Lubańskiego, a na jej twarzy zagościł uśmiech. :) Sięgnijcie po lekturę Stefana Szczepłka i również uśmiechnijcie się wspominając piękne karty naszej futbolowej przeszłości.

Na koniec jeszcze kilka cytatów:

 „Picie należało do dobrego tonu i niejednemu piłkarzowi złamało nie tylko karierę, ale i życie.”

„W świecie miejsce Polski przyjęte zostało z uznaniem, nikt już nie mówił o przypadku ani sensacji.”

„Nie ma w Polsce drugiego takiego miejsca. Tylko na stadionie przy Łazienkowskiej czuje się odległą historię, tylko tutaj wielcy piłkarze grali jeszcze przed wojną.”


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.



Źródło zdjęcia: własne

AUTOR: RealAnia