W nieznany mi świat rajdów samochodowych wprowadził mnie Sébastien Loeb. Tym razem kolejne oesy pokonałam wraz z Colinem McRae.
Rozdział 43.
Colin McRae. Autobiografia legendy WRC - Colin McRae, Derick Allsop
Colin McRae to jeden z najsłynniejszych kierowców rajdowych na świecie. Taką informację można przeczytać wpisując w wyszukiwarkę internetową nazwisko Szkota. Dla mnie - osoby, która, na co dzień nie śledzi zmagań rajdowców - nie był on postacią znaną. Byłam zaledwie kilkuletnią dziewczynką, gdy w 1995 roku McRae został mistrzem świata. Inną wzmianką o tym kierowcy jest gra „Colin McRae Rally”. W rajdowe gry wideo grałam chętnie, ale nie przypominam sobie abym posiadała akurat serię sygnowaną nazwiskiem Colina. Nie śledziłam jego kariery, nie grałam w grę, a jednak postać McRae mnie odnalazła. Tytuł książki „Autobiografia legendy WRC” wystarczył.
Ta lektura to swoista podróż przez kolejne odcinki specjalne - prawdziwy raj dla fanów rajdów. Zaś dla takich laików jak ja świetna okazja by poznać człowieka, który na zawsze zapisał się w historii sportów motorowych. W swojej książce Colin z fotograficzną dokładnością opisał rajdy, w których brał udział. Wypadki, usterki, zwycięstwa i porażki. O życiu prywatnym wspomniał niewiele. Bycie kierowcą było jego życiem, pasją i przeznaczeniem.
Z książki tej dowiecie się, w jakim wieku Colin wziął udział w pierwszych zawodach na motocyklu, jak został zawodowym kierowcą rajdowym, dlaczego hamował lewą stopą, a także czy jako Brytyjczykowi nie przeszkadzało mu, że startował w samochodzie przystosowanym do ruchu prawostronnego.
Przeczytacie, dlaczego zespół McRae zdecydował się jechać dalej w Rajdzie Australii, choć w wypadku zginął pilot jego kolegi z ekipy Subaru. Dowiecie się, co Colin sądził o poleceniach zespołu, które zakazują kierowcom walki o zwycięstwo, a także, co zrobił, gdy w Rajdzie Chin nakazano mu dojechać na drugim miejscu.
Colin w książce zdradził czy podczas jazdy słyszał dopingujące okrzyki kibiców, czym załatał dziurę w chłodnicy na trasie rajdu w Indonezji, co było jedną z najtrudniejszych decyzji, jaką musiał podjąć w karierze oraz gdzie przechowywał auto, którym wywalczył tytuł mistrza świata. Wyjaśnił także powody swojego przejścia z Subaru do drużyny Forda.
W swojej autobiografii McRae nie ominął najpoważniejszego wypadku, jaki przeżył w karierze rajdowca. Sam Colin niewiele z tego zdarzenia pamiętał, dlatego też jego wspomnienia zostały uzupełnione relacją osób trzecich. Dowiecie się, o czym McRae myślał będąc uwięzionym we wraku auta w wąwozie na Korsyce, a także, dlaczego podjęto ryzyko i wyciągnięto go z samochodu bez wcześniejszego założenia kołnierza ortopedycznego. Szef jego zespołu zdradził natomiast brak którego elementu klatki bezpieczeństwa w aucie prawdopodobnie uratował wtedy życie Colinowi.
Czytając autobiografię McRae poznacie jak rajdy wyglądają „od kuchni”. Dowiecie się ile osób pracuje na sukces kierowcy, jak przygotowywane są samochody, a co ma ubrane rajdowiec. Odkryjecie, dlaczego podczas jazdy nocą nie można skupiać wzroku na linii drzew, ile czasu mają kierowcy na rekonesans trasy, na której odbędzie się rajd, a także, jakie obowiązują wtedy ograniczenia prędkości. Dowiecie się, w którym kraju można liczyć na kibiców podczas wykopywania samochodu ze śnieżnych band, czym charakteryzuje się Rajd RAC rozgrywany w Walii, a które zawody to prawdziwy koszmar dla kierowcy.
Co to jest shakedown? Co w rajdach oznacza skrót DNF? A po co kierowca rajdowy wozi w samochodzie żywicę? Odpowiedzi na te i inne nurtujące Was pytania znajdziecie w książce Colina McRae.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Źródło zdjęcia: własne
AUTOR: RealAnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz