środa, 5 listopada 2014

„Lektury dla kibica” - Pirlo, jakiego nie znacie

Drugą pięćdziesiątkę cyklu książkowego zaczynamy od włoskiego akcentu.

Rozdział 51.

Pirlo. Myślę, więc gram - Andrea Pirlo, Alessandro Alciato

Książka ma twardą oprawę, a na jej tylnej części widnieje zdanie: „siła rażenia większa niż JA, IBRA!”. Przeczytałam książkę Zlatana, którą uważam za jedną z najlepszych pozycji sportowych dostępnych na polskim rynku, więc do tej zapowiedzi podeszłam z pewną rezerwą. Jednocześnie miałam nadzieję, że Pirlo napisał cokolwiek, co mnie zadziwi bądź zszokuje.

Gdy skończyłam książkę chciałam autorowi zadać dwa pytania: dlaczego tak krótko Andrea? Dlaczego zaledwie 264 strony? Szczera, bezpośrednia, prowokująca, zabawna. Po prostu świetna książka! Czyta się tak szybko, że kilka razy zmusiłam się by przerwać i zamknąć lekturę, chcąc mieć, choć kilka stron na później. Na niewiele się to jednak zdało, silnej woli wystarczało na moment, kolejne strony były nieodpartą pokusą, więc po chwili pochłaniałam już kolejne rozdziały.

„Nie urodziłem się fenomenem, działałem instynktownie. Z takiej gliny zostałem ulepiony. Przychodziło mi do głowy jakieś zagranie, podanie, strzał na bramkę – i po chwili już to robiłem.”

Nie jest to klasyczna autobiografia przedstawiająca chronologicznie poszczególne etapy życia Pirlo. Włoch rozpoczyna swoją książkę od rozstania z Milanem, później wspomina niełatwe początki kariery, dramatyczny finał Ligi Mistrzów, opowiada anegdoty i nieznane historie z szatni. Mówi o kulisach negocjacji z Realem i Chelsea, zdradza jak Guardiola przekonywał go do przeprowadzki do Katalonii oraz co obiecywali mu szejkowie w zamian za grę w Katarze. Wyjaśnia także, dlaczego ostatecznie do żadnego z tych transferów nie doszło. Porusza ważne tematy: problem rasizmu, nienawiść i zachowania (pseudo)kibiców. Wszystko opisuje w 20. rozdziałach. Liczba dość istotna. Dlaczego? To zdradzi Wam już sam Pirlo.

„Ludzie mówili, że jestem zmęczony, że już dłużej nie dam rady. W rzeczywistości byli zmyleni moim stylem poruszania się po boisku. […] Małe kroki dla mnie, ale wielkie dla ludzkości…”

Przeczytacie, który piłkarz Rossonerich, jako pierwszy dowiedział się, że Pirlo odchodzi z klubu, a także, dlaczego Włoch zdecydował się zmienić otoczenie po dziesięciu latach gry w Milanie i założyć koszulkę Juventusu, jednocześnie odrzucając ofertę powrotu do Interu. Dowiecie się, co robił w ciągu dnia, w którym wygrał finał mistrzostw świata w 2006 roku, a także, co czuł, gdy podchodził na jedenasty metr by wykonać pierwszy z serii rzutów karnych. Odkryjecie również, co zmusiło go do pozostania po wspomnianym mundialu w Milanie, choć był o krok od podpisania kontraktu z Realem Madryt.

„[…] do Realu pobiegłbym wtedy w podskokach. Ma w sobie więcej uroku niż Milan, więcej wdzięku, więcej przed sobą, więcej wszystkiego, do tego już na starcie wzbudza strach w przeciwniku.”

Przeczytacie czy Andrea zdecydowałby się na grę w Serie B gdyby jego klub został zdegradowany po aferze Calciopoli, czy myśli, że Złota Piłka jest dla niego osiągalnym celem, a także, który zawodnik był najmocniejszym piłkarzem, z jakim miał okazję grać. Dowiecie się, co, zaraz po kole Pirlo uważa za najlepszy wynalazek ludzkości, którą drużyną gra na PlayStation, czy chciałby zostać w przyszłości trenerem oraz kibicem, którego klubu był od dziecka. Włoch zdradzi Wam, kto jest źródłem inspiracji wykonywanych przez niego rzutów wolnych i jaka jest tajemnica jego skuteczności w tym elemencie gry. Odkryjecie także jak zapamięta ostatni sezon Del Piero w Juventusie oraz co myśli o wprowadzeniu technologii do futbolu.

 „Podobnie jak do Realu Madryt, a może nawet bardziej, do Barcelony poszedłbym choćby na czworakach. Była wówczas najsilniejszym klubem na świecie – czy trzeba dodawać coś więcej?”

Dowiecie się, w którym momencie zdecydował się wykonać „jedenastkę” podcinką w meczu z Anglią na Euro 2012, czy kiedykolwiek klub, w którym grał wywierał na nim presję, by nie przyjął powołania do kadry narodowej, a także, dlaczego drugi raz nie wybrałby miejsca obok Buffona w szatni Juve. Odkryjecie, co często kryło się pod oficjalnym komunikatem klubu mówiącym o nieobecności zawodnika „z powodu przemęczenia mięśni” i dlaczego we Włoszech mecze wyjazdowe są prawdziwym koszmarem. Przeczytacie także, co Włoch sądzi o zejściu z boiska Kevina-Prince’a Boatenga na znak protestu przeciwko rasistowskim wyzwiskom oraz który mecz wzbudza w nim wątpliwości, co do uczciwości drużyny przeciwnej w zakresie zastosowania ewentualnego dopingu.

„Myślałem o zakończeniu kariery, bo po nocy w Stambule wszystko straciło sens.”

Dlaczego Alberto Gilardino nosi w torbie stare buty piłkarskie? Czym zajadał się Inzaghi? Który włoski zawodnik jest hipochondrykiem? Jak Pirlo określa to, co stało się w meczu z Liverpoolem w Stambule oraz jak nazywa Jerzego Dudka? Odpowiedzi tylko w „Myślę, więc gram”. Czas spędzony z tą lekturą był czystą przyjemnością! Polecam każdemu. Fantastyczna książka. Szkoda, że tak krótka.

P.S Andrea czekam na drugą część!


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.



Źródło zdjęcia: własne

AUTOR: RealAnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz