sobota, 24 października 2015

„Lektury dla kibica” - Jerzy Dudek i jego NieREALna kariera

Po lekturze książki „Uwierzyć w siebie. Do przerwy 0:3” czekałam na dalszą część opowieści Jerzego Dudka. Głównie dotyczącą jego przygody z białymi barwami królewskiej drużyny z Madrytu. Taka pozycja powstała, a jej tytuł brzmi „NieREALna kariera”.

Rozdział 85.

NieREALna kariera - Jerzy Dudek, Dariusz Kurowski

„NieREALna kariera” to kontynuacja autobiografii Jerzego Dudka, więc historia rzecz jasna nie zaczyna się od dzieciństwa, ale od momentu zakończenia pierwszej jego książki, czyli po triumfie w Stambule. Są ostatnie chwile w Liverpoolu, kulisy odejścia z Anfield, rozstania z kadrą narodową, czy też anegdoty z szatni Realu Madryt. Sportowe wspomnienia byłego bramkarza reprezentacji Polski zajmują ponad połowę książki, pozostała część dotyczy działalności Dudka po zakończeniu kariery.

Część typowo piłkarska jest najmocniejszą stroną tej książki. Dudek odsłania oblicze wielkich zawodników i trenerów. Przytacza słowa, które padały w krytycznych momentach w szatni. Wspomina awantury i zabawne sytuacje. Chwilami jest kontrowersyjnie i odważnie. Nie tak jak w pozycjach „Ja, Ibra”, czy też „Mike Tyson. Moja prawda”, ale na pewno jest, o czym poczytać. Fragmenty książki dotyczące okresu po odwieszeniu bramkarskich rękawic są już znacznie mniej interesujące.

„Dostałem szału. Jakiś wewnętrzy diabelski głos zaczął mi podpowiadać – walnij go w zęby, […].”

Niektóre opisy przedstawione przez Dudka wydawały mi się jednak trochę przerysowane i wykreowane na siłę. Może rzeczywiście bieg wydarzeń jest prawdziwy, jednak w moim odczuciu opisom brakuje "luzu", który rozwiałby ewentualne wątpliwości czytelnika co do autentyczności poszczególnych historii.

Również pewnym mankamentem jest wydanie książki. Zazwyczaj nie ma to dla mnie większego znaczenia, ale w tym przypadku pierwsze, co przychodzi do głowy po wzięciu lektury do rąk to: ile ona waży? Książka jest po prostu ciężka, a przez to nieporęczna. W dodatku papier jest „śliski”, więc odbija się od niego światło, co też nie umila czytania. To techniczne wady, ale przecież nie ocenia się książki po okładce (tudzież wyglądzie), więc skupmy się na jej treści.

 „Podkreślę to z całym naciskiem – reprezentacja przegrała finały w Niemczech w dniu ogłoszenia nominacji zawodników!”

Czytając tę książkę dowiecie się, jaka jest słaba strona sukcesów, dlaczego „upadł” temat przeprowadzki Dudka z Liverpoolu do Benfiki Lizbona, dlaczego Benitez sprowadzał mnóstwo nowych piłkarzy po triumfie w Stambule, czy też, z którymi trzema zawodnikami polski bramkarz spędził najwięcej czasu na boisku podczas swojej kariery.

Przeczytacie, który trener wymagał od piłkarzy samodzielnej analizy gry rywala, czym obdarowywali się zawodnicy Liverpoolu podczas Christmas Party, pod jakim względem Cristiano Ronaldo przypomina Raúla, a także, który zawodnik Realu spóźnił się na zbiórkę po Nowym Roku o jeden dzień (!).

„W każdym kraju jest jakiś znany klub. Ale tylko jeden wyjątkowy, z którym nikt się nie może równać. To Real.”

Odkryjecie jak Schuster pożegnał się z zawodnikami, gdy odchodził z klubu, co powiedział Mourinho po klęsce 0-5 na Camp Nou oraz dlaczego Portugalczyk robił zgrupowania przed meczami i nie pozwalał piłkarzom spędzać w domach nocy poprzedzającej spotkania.

Jerzy Dudek powie Wam również, których trenerów połączyłby, aby stworzyć idealnego szkoleniowca, zdradzi, co Iker Casillas sądzi o Fernando Torresie, przedstawi filozofię piłki holenderskiej oraz przyzna, co sądzi o dodatkowym (pieniężnym) motywowaniu piłkarzy przez inne kuby.

„Chyba tylko Cristiano jako jedyny nigdy nie miał żadnych obaw przed Gran Derbi. Zawsze w pierwszym rzędzie gotowy do walki.”

Co wrzeszczał Guti w szatni w przerwie meczu, gdy Real przegrywał 0-3 z trzecioligowcem? Kiedy tak naprawdę zaczynają się Gran Derbi? Jak w stosunku do obrońców zachowuje się Messi? W czym podobni są do siebie Pepe i Zidane?

Jerzy Dudek w tej książce nie jest już tak „grzeczny” jak w swojej pierwszej autobiografii. Kilka „szpilek” swoimi wspomnieniami wbił. Taka postawa z pewnością przyciągnie spore grono czytelników. I choć książka ma pewne mankamenty, które opisałam wcześniej, to jest to pozycja warta uwagi kibiców.

„A kibicom Realu i Barcy, gdy ich spotykam, radzę – szanujcie się, zamiast podchodzić do siebie z wrogością. Nawzajem jesteście sobie potrzebni. Bo tak naprawdę, Real bez Barcelony nie mógłby żyć. I odwrotnie.”


Źródło zdjęcia: własne

AUTOR: RealAnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz