Dziś jakże smutna historia.
Rozdział 129.
Wieczny Ayrton Senna - Richard Williams
W każdej dziedzinie sportu istnieją zawodnicy, którzy są powszechnie znani, nawet wśród osób niezbyt zainteresowanych tematem. W świecie Formuły 1 można by wymienić takie postaci jak Niki Lauda, Michael Schumacher, czy Fernando Alonso. Był jednak jeszcze jeden człowiek, którego nie tylko fani F1 nigdy nie zapomną. Ayrton Senna, bo o nim mowa, przez wielu uznawany za kierowcę wszech czasów. Człowiek, którego śmierć na torze wstrząsnęła światem i umocniła jego legendę.
„[…] drugiego Senny już nie będzie, bo rzadko spotyka się połączenie tak skomplikowanego charakteru z takimi umiejętnościami technicznymi.”
Biografie sportowców często zaczynają się od najbardziej znaczącego wydarzenia w ich życiu. W przypadku Senny spodziewałam się, iż autor rozpocznie od dnia 1 maja 1994 roku. Dnia śmierci Senny na torze Imola. Tymczasem Richard Williams, brytyjski dziennikarz sportowy, zaczyna opowieść o brazylijskim kierowcy od wydarzeń mających miejsce po jego śmierci. Mianowicie od opisu ostatniej drogi Senny, jego pogrzebu, w którym uczestniczyło tysiące Brazylijczyków. Richard Williams był obecny wśród żałobników, więc jego relacja jest nie tylko szczegółowa, ale i przejmująca. Następnie dziennikarz opierając się na wielu publikacjach, własnych doświadczeniach, a także na wypowiedziach samego Senny, jak i ludzi ze świata F1 przedstawia historię trzykrotnego mistrza świata Formuły 1.
„[…] w słowniku Senny nie było słowa ‘zwalniać’.”
„Wieczny Ayrton Senna” nie jest zwykłą biografią. Nie znajdziecie tutaj długich opisów dzieciństwa i dorastania Brazylijczyka, czy też analizy każdego wyścigu rajdowca. Pozycja autorstwa Richarda Williamsa to książka ukazująca drogę Senny na szczyt F1, jego rywalizację na najwyższym poziomie oraz okoliczności tragicznego wypadku na zakręcie Tamburello. Książka nie jest w żadnym wypadku hołdem dla nieżyjącego rajdowca. Dziennikarz opisuje historię Brazylijczyka wraz z wszystkimi blaskami i cieniami. A próbując przybliżyć czytelnikowi charakter legendy nie pomija tematów trudnych i kontrowersji. Co więcej poprzez opis życia i śmierci rajdowca Richard Williams ukazuje także jak wyglądał kiedyś świat wyścigów. Warto również zaznaczyć, iż, pomimo że książka w oryginale została wydana 22 lata temu, w 1995 roku to nie ma to żadnego znaczenia, gdyż historia Senny nie straciła na aktualności.
„Nie ma wątpliwości, że Ayrton Senna był najbardziej zaciekle rywalizującym kierowcą Grand Prix w historii […].”
Sięgając po tę książkę dowiecie się jak zaczęła się przygoda Senny z samochodami, jak zakończył się pierwszy w jego życiu wyścig, a także, jakie cechy kierowcy wyścigowego posiadał Brazylijczyk. Przeczytacie, który wyścig jak mówił sam Senna zmienił jego życie, jakie relacje łączyły go z rywalami oraz jak Ayrton nazywał Schumachera. Odkryjecie również jak Brazylijczyk zachował się, gdy wątpliwa decyzja sędziowska o przerwaniu wyścigu pozbawiła go pierwszego w karierze zwycięstwa w Grand Prix. Poznacie także powody, które sprawiły, iż Senna jedyny raz w karierze rozważał jej zakończenie.
„Śmierć Senny to sprawa największego kalibru. Był najlepszy z nich wszystkich, mieli go za niezniszczalnego.”
Richard Williams wspomina feralny weekend, podczas którego dwóch kierowców straciło życie, a śmierć Ayrtona Senny wstrząsnęła światem. Przedstawia teorie brane pod uwagę podczas próby znalezienia przyczyny śmiertelnego wypadku Brazylijczyka. Wymienia także zmiany, które wprowadzono w F1 po tragicznym weekendzie na Imoli w celu zwiększenia bezpieczeństwa.
„Imola była dla sportów motorowych tym, czym tragedie na Heysel i Hillsborough dla piłki nożnej.”
„Wieczny Ayrton Senna” to lektura, która niewątpliwie zainteresuje fanów Senny, jak i samej Formuły 1. Natomiast dla osób takich jak ja, czyli tych, którzy nie zdążyli zobaczyć rajdowca wszech czasów w akcji, będzie nieocenionym źródłem informacji o kierowcy, który na zawsze zapisał się na kartach sportu motorowego.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Źródło zdjęcia: własne
AUTOR: RealAnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz