Dziś lekkoatletyka.
Rozdział 215.
Prześcignąć swój czas. Kariera Ireny Szewińskiej od kulis – Maciej Petruczenko
Popularne powiedzenie mówi ilu ludzi, tyle opinii. Kibicom również nie jest ono obce. Od zawsze istnieją spory na temat, tego, kto był/jest najlepszym sportowcem w danej dyscyplinie. Cristiano Ronaldo czy Messi? Michael Jordan, a może Kobe Bryant? Roger Federer czy Novak Djoković? Jednak w jednym przypadku wszyscy są zgodni. Najwybitniejszą polską lekkoatletką była Irena Szewińska. Siedmiokrotna medalistka igrzysk olimpijskich, dziesięciokrotna medalistka mistrzostw Europy, w 1974 uznana za najlepszą sportsmenką na świecie. Historię pierwszej damy polskiego sportu spisał dziennikarz „Przeglądu Sportowego” Maciej Petruczenko w książce pt. „Prześcignąć swój czas. Kariera Ireny Szewińskiej od kulis”.
„Swoim niepowtarzalnym długim krokiem przemierzyła kilka lekkoatletycznych epok.”
Początek książki to rodowód Ireny Szewińskiej, a przede wszystkim życiorys jej ojca, napisany własnoręcznie przez… niego samego. W książce został on załączony w oryginale, bez jakichkolwiek poprawek. Bez wątpienia to niezwykle ciekawy aspekt lektury. Jednak zaraz potem następuje niejako „powtórka z rozrywki”, czyli bardzo szczegółowy portret ojca Ireny Szewińskiej napisany przez jego córkę z drugiego małżeństwa. Dopiero po tym dosyć długim wprowadzeniu autor lektury rozpoczyna właściwą opowieść, czyli przedstawia biografię Ireny Szewińskiej skupiając się głównie na jej sportowym życiu, nie pomijając jednak wątków osobistych.
Po opisie przebiegu kariery lekkoatletki, a następnie podjętej przez nią działalności po zakończeniu przygody z bieganiem na dalszych kartach książki znajduje się artykuł autora napisany po akceptacji Ireny Szewińskiej, jako członkini MKOl-u, czy też podsumowanie 90-lecia Przeglądu Sportowego przygotowane w 2011 roku przez bohaterkę książki. Jeden z ostatnich rozdziałów to wypowiedzi polskich lekkoatletów o Irenie Szewińskiej. Swoją opinią podzielił się m.in. mistrz olimpijski w skoku wzwyż Jacek Wszoła. Ponadto w książce znajdziecie również zestawienie startów polskiej biegaczki oraz ustanowionych przez nią rekordów wraz z komentarzami.
„[…] występy w lekkoatletycznej reprezentacji Polski traktowałam, jako wielki zaszczyt.”
Główną narrację lektury prowadzi Maciej Petruczenko, dzieląc się przy tym z czytelnikami także swoimi wspomnieniami związanymi z Ireną Szewińską. Część historii opowiada sama Irena Szewińska, a także jej mąż, przyjaciółki, sportowcy, czy też trenerzy. Na kartach książki znajduje się nawet zapis rozmowy z mamą sportsmenki przeprowadzonej w 1976 roku.
Sporym atutem omawianej pozycji jest znaczna ilość unikatowych fotografii, w zdecydowanej większości autorstwa męża Ireny Szewińskiej. Innym pozytywem jest bez wątpienia przedstawienie losów najlepszej polskiej olimpijki na tle ważnych wydarzeń historycznych. Czytając książkę nie sposób także nie zauważyć, iż autor nie tylko doskonale zna przebieg kariery Ireny Szewińskiej, ale także ją samą. Łączącą ich przyjaźń pozwoliła mu być częścią wielu opisywanych wydarzeń. Z drugiej strony momentami brakowało dystansu, obraz głównej bohaterki jest całkowicie bezkrytyczny, wręcz krystaliczny.
„O rekordzie świata w ogóle nie myślałam, interesowało mnie wyłącznie wygranie biegu.”
Omawiając tę książkę nie można jednak pominąć jej słabszych stron, a tych niestety nie brakuje. Początek lektury jest dosyć chaotyczny, występują powtórzenia oraz zaburzona chronologia. W opisie pierwszych lat kariery sportowej postać Ireny Szewińskiej wręcz gubi się w natłoku informacji o pozostałych lekkoatletach. Największym mankamentem jest zaś dosyć monotonna treść. Tak po prawdzie „Prześcignąć swój czas. Kariera Ireny Szewińskiej od kulis” to w znacznej mierze opis kolejnych biegów, mityngów, mistrzostw i olimpiad. Mnóstwo miast, dat, startów, dystansów i uzyskanych rezultatów. W pewnym momencie wszystko zaczyna się zlewać i po prostu nużyć. Niestety tytułowe kulisy stanowią zaledwie ułamek przedstawionych treści.
„Od pierwszego sportowego kroku Irena stała się wielką nadzieją polskiej lekkoatletyki.”
Sięgając po tę pozycję dowiecie się, która dyscyplina była pierwszą specjalnością Ireny Szewińskiej, gdzie miała swój pierwszy biegowy sprawdzian, czy też, dlaczego w sztafecie wolała biegać na ostatniej zmianie. Przeczytacie, z kim tworzyła słynny duet K-K oraz dlaczego się rozpadł, który rok był tym najlepszym w całej karierze Ireny Szewińskiej, jak również, co było dla niej ważniejsze – ustanowienie rekordu czy zdobycie medalu. Odkryjecie, który bieg doprowadził do wprowadzenia badań płci w sporcie, gdzie po raz pierwszy je przeprowadzono oraz jak wyglądała ta upokarzająca procedura.
„Siedem olimpijskich medali nie spadło jej z nieba.”
Mąż Ireny Szewińskiej ujawnił, jaką dietę stosowała najlepsza polska lekkoatletka w czasie swojej sportowej kariery a także wspomina jak małżonka wracała do formy i na bieżnię po urodzeniu pierwszego dziecka. Starszy syn wyznał, kiedy w pełni zrozumiał, że jego mama jest kimś, z kogo Polska może być dumna, zaś młodszy potomek państwa Szewińskich zdradził, kiedy przekonał się, że mimo odziedziczonych genów wcale nie musi być sportowcem.
„Wydawało mi się, że płynę po bieżni, a rywalki po prostu stoją.”
Podsumowując „Prześcignąć swój czas. Kariera Ireny Szewińskiej od kulis” nie jest książką wybitną, ale wystarczająco dobrą, aby zwłaszcza młodsze pokolenie mogło poznać przebieg kariery najwybitniejszej polskiej lekkoatletki.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Sportowej Książce Roku.
Źródło zdjęcia: własne
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz