czwartek, 12 marca 2020

„Lektury dla kibica” – Prawdziwe oblicze Tysona Fury’ego

Dziś książka wielowymiarowa. 

Rozdział 216.

Tyson Fury. Bez maski – Tyson Fury

Wśród literatury sportowej można znaleźć wiele książek. Są pozycje z gatunku „must read”, książki lepsze, jak i gorsze. Lektury godne polecenia, jak i takie, o których szybko należy zapomnieć. Są jednak i takie, które zostawiają w człowieku ślad. Pozycje wielowymiarowe, wykraczające daleko poza sport, książki z przesłaniem. Taką lekturą jest niewątpliwie „Tyson Fury. Bez maski”.

„Moje życie chyba nie mogło się ułożyć lepiej, ale w mojej duszy panował mrok – nieprzenikniona ciemność.”

„Tyson Fury. Bez maski” to autobiografia aktualnego mistrza świata wagi ciężkiej. Fury wspomina dzieciństwo, początki kariery, przedstawia swoją drogę na szczyt, opowiada o przygotowaniach i przebiegach poszczególnych walk. Jednak to, co najważniejsze w tej książce nie dotyczy sportu. Okazuje się, bowiem, iż Tyson najcięższe walki staczał poza ringiem. Każdy z problemów, z którymi musiał się mierzyć złamałyby niejednego człowieka. Depresja, myśli samobójcze, problemy rodzinne, alkohol, narkotyki, strata dziecka. Fury nie tylko przyjął wszystkie te ciosy, ale za każdym razem się podnosił. 

„Moja egzystencja nie miała sensu.”

W swojej autobiografii pięściarz całkowicie się obnaża, rzeczywiście staje przed czytelnikami bez tytułowej maski. Nie pomija nawet najbardziej mrocznych chwil swojego życia spowodowanych depresją, a także tragicznych wydarzeń, które dotknęły jego rodzinę. Szczerze opowiada o walce z chorobą, ogarniającym go mroku, stanach, w których się znajdował, myślach samobójczych, wreszcie o mozolnym powrocie do zdrowia i na ring. Jednym z najbardziej wstrząsających momentów lektury był fragment, w którym Fury wspomina jak pochował własne nienarodzone dziecko. Tyson dzieli się również swoją wiarą, wielokrotnie ukazując, jak ten fundament pomógł mu przezwyciężyć najcięższe chwile życia.  

„Depresja dosłownie wysysała ze mnie życie, a dzisiaj dziękuję Bogu, że mi go nie odebrała.”

Sięgając po tę książkę dowiecie się, dlaczego Fury zakończył edukację w wieku zaledwie dziesięciu lat, jak trafił do swojego pierwszego klubu pięściarskiego, a także, co stało się z przeciwnikiem z jego pierwszej walki. Odkryjecie, w jakich okolicznościach jego ojciec, jako pierwszy powiedział, że Tyson zostanie mistrzem świata wagi ciężkiej. Przeczytacie, czym Tyson wyróżnia się w ringu, kto jako pierwszy posłał Fury’ego na deski oraz co dzieje się z bokserem, który zostaje uderzony w skroń.

„Potrzebowałem cudu, ale wiedziałem, że Bóg o mnie nie zapomni.”

Tyson Fury zdradza, kiedy po raz pierwszy wpadł w poważną depresję oraz co uchroniło go przed popełnieniem samobójstwa. Ujawnia, który bokser zawsze był jego celem numer jeden, wspomina, kiedy zrozumiał, że może pokonać Władimira Kliczkę, a także wyjaśnia, dlaczego na kilka godzin przed walką z Kliczką był gotów ją odwołać. Pięściarz tłumaczy, dlaczego pas mistrza świata Irlandii jest dla niego niezwykle cenny, wspomina człowieka, który zrobił z niego pięściarza klasy światowej, a także ujawnia, dlaczego ojciec chciał wymusić na nim wycofanie się z walki z Wilderem.

„Zwyciężyłem z Wilderem, ale oficjalny rezultat już na zawsze będzie informować, że z nim zremisowałem.”

„Bez maski” to doprawdy szczera, bardzo wciągająca lektura. Pełna ciekawych sportowych historii i anegdot, ale także trudnych życiowych tematów. Poprzez swoją historię Tyson Fury ukazuje, iż z każdej sytuacji można znaleźć wyjście, nigdy nie należy się poddawać, a sięgając dna trzeba się od niego odbić. Momentami dramatyczna, ale i pokrzepiająca lekcja. Pozycja nie tylko dla fanów boksu. 

„Jakim cudem doszedłem do takiego miejsca w swoim życiu, że miałem wszystko, ale nie znaczyło to zupełnie nic?”


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.


Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
   1. Robert Enke. Życie wypuszczone z rąk
   2. Mike Tyson. Moja prawda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz