piątek, 21 marca 2014

„Lektury dla kibica” - Barwy siatkówki

Na polskim rynku wydawniczym mnóstwo jest książek sportowych. Większość z nich dotyczy futbolu. O piłkarzach chce się pisać i czytać. To się po prostu dobrze sprzedaje. W końcu to najpopularniejszy sport na świecie. W naszym kraju dużym zainteresowaniem cieszy się również siatkówka. Tego zainteresowania nie widać jednak na półkach w księgarniach. Marcin Prus jest bowiem pierwszym polskim siatkarzem, który zdecydował się wydać autobiografię.

Rozdział 37.

Wszystkie barwy siatkówki - Marcin Prus

„Wszystkie barwy siatkówki” to książka, w której były siatkarz opowiada o swoim życiu, zarówno zawodowym, jak i prywatnym. Wspomina dzieciństwo, pierwsze siatkarskie kroki, rozkwit kariery. Najbardziej intrygujący jest początek lektury, później niestety emocje opadają. Opowieść ta nie jest także zbyt obszerna i szczegółowa.

W historię Prusa zostały wplecione jego złote myśli pt. „Prus mówi”. Taka konstrukcja książki nie była dla mnie nowością, ponieważ wcześniej widziałam ją już w książce Dennisa Rodmana, którego spostrzeżenia na temat życia nosiły tytuł „Trochę realizmu”, z tą różnicą, że u byłej gwiazdy NBA uwagi te były zabawne albo konkretne, u Prusa często nijakie.

W swojej książce Prus zdradzi Wam jak babcia uratowała mu życie, z jakich materiałów mama zrobiła mu pierwsze nakolanniki, za jaki „wybryk” miał wylecieć ze szkoły. Opowie o przeróżnych kontuzjach i urazach, których doznał w dzieciństwie podczas zabaw z bratem. Przeczytacie dlaczego nie poświęcił się dla ping-ponga czy też z jakiego powodu nie został mistrzem szachów, choć wykazywał do nich talent.

Z książki tej dowiecie się jak zakończył się dla Prusa pierwszy etap w reprezentacji Polski, jak siatkarz przyczynił się do rzucenia palenia przez Waldemara Wspaniałego, a jak zapamiętał trenera Huberta Wagnera. Przeczytacie historię jak „Pieśń o małym rycerzu” stała się hymnem naszej reprezentacji. Odkryjecie dlaczego futbolowi kibice FC Porto przychodzili na mecze Polaków podczas turnieju towarzyskiego w Portugalii. Dowiecie się co Prus sądzi o skakaniu przez płotki, jakie nadawano mu pseudonimy, dlaczego siatkarze rezerwowali w samolocie miejsca przy wyjściu awaryjnym, a nawet gdzie lekarz stwierdził, że siatkarz ma zapalenie żył głębokich (nie w przychodni, ani w szpitalu).

Marcin Prus opowie Wam również o podróżach, które odbył dzięki siatkówce. I tak dowiecie się, gdzie mógłby mieszkać, gdyby nie węże, pająki i krokodyle. W którym kraju wchodzi się do zoologicznego, a potem człowiek orientuje się że to mięsny. Gdzie można poznać ludzi z sercem na dłoni, a gdzie w garnku z rosłem znaleźć skorupę żółwia. Dowiecie się nawet w którym kraju ludzie posiadają niewiarygodne poczucie rytmu.

Na końcu książki zostały załączone wypowiedzi innych osób związanych z siatkówką. Z tej części lektury dowiecie się jak Marcina Prusa wspominają Dawid Murek, Sebastian Świderski, czy też Waldemar Wspaniały.

Szczerze mówiąc spodziewałam się dużo więcej po tej książce. Bardzo brakowało mi informacji „zza siatkarskich kulis”, minusem było także zbyt pobieżne opisanie niektórych zdarzeń. Pochwała należy się natomiast za to, że Marcin Prus przetarł szlaki i jako pierwszy polski siatkarz wydał autobiografię. Teraz mam nadzieję, że inni zawodnicy pójdą w jego ślady…. z lepszym skutkiem.

Źródło zdjęcia: własne

AUTOR: RealAnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz