Książka sportowa wyzwalająca emocje, trzymająca w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, niebędąca jednocześnie fikcją? Tak, to możliwe! Taka pozycja istnieje!
Rozdział 79.
Ja kibic – James Bannon
„Ja kibic” to wspomnienia funkcjonariusza policji, który pod koniec lat osiemdziesiątych, jako tajniak przeniknął w szeregi chuliganów Millwall w celu zebrania obciążających dowodów na najbardziej niebezpiecznych z nich.
James Bannon odtwarza jak został gliniarzem, a później tajniakiem. W jaki sposób zyskał zaufanie i akceptację gangu chuliganów, a następnie wyrobił sobie wśród nich renomę. Bardzo obrazowo opisuje swoje fikcyjne życie. Pokazuje trudną codzienność tajniaka, której towarzyszy strach przed zdemaskowaniem i stawianie czoła podejrzeniom. Autor ukazuje jak cienka jest granica pomiędzy koniecznością udawania chuligana w celu podtrzymania swej przykrywki a staniem się jednym z nich. Bannon przedstawia także jak trudno jest rozgraniczyć uczucia i emocje oraz zachować dystans, kiedy wykreowana rzeczywistość przejmuje kontrolę nad autentycznym życiem i co gorsza, nowy styl życia zaczyna sprawiać przyjemność.
„To prawda, czasem nie mogłem patrzeć na siebie w lustrze.”
Absurdy i błędy policji. Codzienność pseudokibiców. Mrożące krew w żyłach brutalne i pozbawione logiki akty przemocy oraz uzasadniona samoobrona. Dylematy i moralne rozterki. Miłość, przyjaźń i nienawiść. Dobro i zło. Ta książka jest jak życie, pokazuje, że nie wszystko jest tylko białe albo czarne, że istnieją także odcienia szarości. Istnieją źli gliniarze, a jedna z najbardziej groźnych grup chuliganów w Anglii wcale nie była taka straszna jakby mogło się wydawać.
„Ja kibic” to fantastyczna lektura, od której trudno się oderwać. Książka wciąga i robi wrażenie. Daje również do myślenia. To jedna z lepszych pozycji sportowych, jakie miałam okazję dotychczas przeczytać. Jedyne, co mnie rozczarowało w tej książce to jej zakończenie, ale tutaj nie można mieć pretensji do autora, bo przecież to samo życie napisało ten scenariusz. Gdyby to była fikcja, z pewnością wszystko potoczyłoby się inaczej…
Źródło zdjęcia: własne
AUTOR: RealAnia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz