Euro, Euro i po Euro.
Jeszcze niedawno odliczaliśmy dni do meczu otwarcia, tymczasem minęło już kilka
dni od meczu finałowego, nawet nie wiadomo, kiedy. Emocje już opadły, więc z
chłodną głową, na spokojnie można krótko podsumować miniony futbolowy miesiąc.
Pamięć jest ulotna, a zapisując wspomnienia i najlepsze momenty będzie można do
nich za jakiś czas powrócić. Co było dla mnie najlepsze, najpiękniejsze, a co
najgorsze podczas Euro 2020 rozgrywanego w 2021 roku? Zaczynamy!
Akcja
mistrzostw
Przywrócenie rytmu
zatokowego serca Christiana Eriksena. Tego nie trzeba tłumaczyć. Nic nie trzeba
dodawać. Z tym wyborem nie możecie polemizować.
Najpiękniejszy
gol
Patrik Schick w meczu ze
Szkocją. Oczywiście to drugie trafienie. Na Euro było wiele ładnych bramek, ale
tę Czecha nadal mam w głowie i prędko jej nie zapomnę. Takie gole nie zdarzają
się zbyt często i warto je doceniać, a także pamiętać.
Najlepszy
dzień
Poniedziałek, 28 czerwca
2021 roku. Starcia Chorwacji z Hiszpanią oraz Francji z Szwajcarią. Dwa kosmiczne
mecze, 12 bramek w regulaminowym czasie gry, dwie dogrywki, dwa kolejne gole, jeden
konkurs rzutów karnych. Huśtawka emocji, zwroty akcji, nieoczekiwane
zakończenie. Doprawdy niezapomniany, historyczny dzień. Człowiek oglądał i myślał:
chwilo trwaj, niech to się nigdy nie kończy. Niestety się skończyło.
Najlepsza
drużyna
Duńczycy. To jak
zachowali się w dramatycznym momencie, kiedy ich kolega walczył o życie głęboko
wyryło się w mojej pamięci, ale jeszcze bardziej w sercu. Nie wygrali
mistrzostw, wygrali szacunek kibiców na całym świecie.
Największa
kontrowersja
Rzut karny dla Anglii w
półfinałowym meczu z Danią. Do teraz mną targają emocje, jak tylko pomyślę o
nurkowaniu Raheema Sterlinga i arbitrze, który miał czelność wskazać na „wapno”.
Tak skrzywdzić poczciwych Duńczyków. W erze var, niepojęte. Dobrze, że
sprawiedliwości stało się zadość w meczu finałowym. Grazie, Italia!
Największa
kompromitacja
Jakie to łatwe. Nie, nie
odpadnięcie Polski po fazie grupowej, choć z perspektywy polskiego kibica ten
wybór byłby oczywisty. Jednak patrzmy szerzej. ;) Myślę, że popisy angielskich
"kibiców" podczas finału turnieju zasługują na miejsce pierwsze w tej
kategorii. Wtargnięcie bez biletów na stadion, gwizdy podczas hymnu Włoch,
ataki na włoskich kibiców, dewastacja, czego popadnie, rasizm wobec własnych
zawodników. Mówiąc krótko: najgorsza reklama piłki nożnej. Mam nadzieję na
surowe kary od UEFA, ale pewnie skończy się jak zwykle.
Najgorszy
pomysł
Rozegranie turnieju w jedenastu
państwach. Jedne stadiony zapełnione, inne świeciły pustkami. Jedni grali
praktycznie ciągle u siebie, inni tułali się tysiące kilometrów po całej
Europie. To był fatalny pomysł, o czym większość z nas wiedziała na długo przed
turniejem. UEFA przekonała się o tym dopiero po wprowadzeniu go w życie. Lepiej
późno niż wcale. Miejmy nadzieję, że już więcej nie będą tego próbować.
Największa
hipokryzja
Ponownie UEFA. Podczas mistrzostw po raz kolejny przeszli samych siebie grożąc angielskiemu rządowi, że zabiorą Londynowi finał, jeśli na Wembley nie będzie kompletu widzów i nie zostanie zniesiona kwarantanna dla VIP-ów. Znowu pokazali, za co mają zwykłych kibiców, o których podobno tak bardzo walczą. W sumie standardowe zachowanie z ich strony.
Macie jeszcze jakąś
ciekawą kategorię? :) Coś byście zmienili? Na pewno! Słucham Waszych propozycji! :)
Powiązany wpis:
1. Euro 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz