sobota, 27 lipca 2024

„Lektury dla kibica” – Historia Bruno Rezende

Książka idealna pod trwające igrzyska olimpijskie.

Rozdział 272.

Bruno Rezende. Od ciemności do złota - Bruno Mossa De Rezende, Davide Romani, Gian Paolo Maini

Bruno Rezende to jeden z najbardziej utytułowanych i najpopularniejszych siatkarzy świata. Nic wiec dziwnego, że wydał autobiografię, a ja po nią sięgnęłam. Czy było warto? Zapraszam do recenzji.


 „Siatka oddziela orgazm zwycięstwa od rozpaczy porażki.”

Zanim Bruno opowiada o swoim życiu wpierw otrzymujemy prolog autorstwa Neymara Jr. Okazuje się, bowiem, że sportowcy od lat się przyjaźnią. Potem krótkie wprowadzenie napisał brazylijski surfer Gabriel Medina. W końcu do głosu dochodzi główny bohater.

Jak to często ma miejsce w autobiografiach, także i Rezende rozpoczyna swoją historię od najtrudniejszego momentu w życiu, w jego przypadku to przegrany finał igrzysk olimpijskich w Londynie w 2012 roku. Finał, w którym Brazylia prowadziła z Rosją 2:0, a w trzecim secie nie wykorzystała dwóch piłek meczowych. Po tej porażce Bruno Rezende załamał się i uciekł w alkohol. Następnie siatkarz przedstawia swoją historię już chronologicznie począwszy od dzieciństwa, poprzez karierę klubową i reprezentacyjną, w tym zdobycie upragnionego złota olimpijskiego wywalczonego w Rio de Janeiro, aż do meczu o trzecie miejsce na mistrzostwach świata w katowickim Spodku w 2022 roku.

„Przegrałem najważniejszy mecz w życiu i przegrałem go, będąc milimetr od zwycięstwa.”

Książka nie jest zbyt obszerna, czyta się szybko i przyjemnie. Jednak pozostawia spory niedosyt. Może zabrzmi to nieco dziwnie, ale w tej autobiografii sportowca jest zbyt dużo sportu. Oczekiwałam więcej na temat presji życia w cieniu sławnego ojca oraz o ich relacjach, kiedy są nie tylko rodzicem i dzieckiem, ale także kapitanem i trenerem reprezentacji Brazylii. Również o swoim „mrocznym” epizodzie życia, pogrążeniu w rozpaczy i alkoholu Rezende wspomina bardzo lakonicznie, jak dla mnie za mało emocjonalnie. Ponadto uważam, że Bruno powinien zaczekać z napisaniem autobiografii, jeśli nie do zakończenia kariery, to przynajmniej do igrzysk olimpijskich w Paryżu, które będą jego ostatnimi, wtedy ta autobiografia byłaby z pewnością pełniejsza. Mimo powyższych uwag nie był to z pewnością czas stracony.

„Piję, wiedząc, że uciekam w niewłaściwym kierunku, ale jest to lekarstwo o natychmiastowym działaniu.”

Sięgając po tę lekturę dowiecie się, na czym polegała siła filozofii jego ojca, jako trenera, w którym włoskim mieście siatkówka jest ważniejsza od futbolu, a także jak ojciec traktował go będąc trenerem kadry. Odkryjecie, co Neymar obiecał mu po IO w Londynie, dlaczego w Lube Brazylijczyk wybrał numer 14 oraz jak brzmi motto Bernardo Rezende.

„Czuję się zmiażdżony, malutki, niezdatny…”

Pomimo niedosytu książka „Bruno Rezende. Od ciemności do złota” to warta uwagi pozycja. Z pewnością zainteresuje kibiców siatkówki, jak i miłośników autobiografii.

„Na naszej ławce siedzi niewzruszenie mój ojciec.”

 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.

Książkę kupicie w księgarni labotiga.pl

 

Źródło zdjęcia: własne

 

Powiązane wpisy:

   1. Giba. W punkt. Autobiografia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz