Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adam Bielecki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Adam Bielecki. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 12 kwietnia 2020

„Lektury dla kibica” – Czy przyleciał z nami lekarz?

Himalaizm z zupełnie innej perspektywy. 

Rozdział 218.

Lekarze w górach. Bohaterowie drugiego planu – Fusek Wojciech , Porębski Jerzy

Ich nazwiska nie są powszechnie znane. Rzadko, kiedy stawali na górskim szczycie. Czasem nawet nie opuszczali bazy. Nie pisały o nich gazety, nie mówiono o ich wyczynach w telewizji. Nikt nie śledził ich kolejnych kroków. Pomimo to bez nich często nie byłoby sukcesu danej wyprawy, a co ważniejsze niektórzy wspinacze w ogóle nie wróciliby z dalekich Himalajów. Lekarze, bo o nich mowa, w górach zwykle odgrywają drugoplanowe role. Jednak dzięki książce „Lekarze w górach” mogli, choć na chwilę wyjść z cienia i zostać głównymi bohaterami, a szersza publika przeczytać o ich dokonaniach.

„Dla nich zdobycie szczytu jest najważniejsze.
A dla lekarza liczy się to, żeby nie dopuścić do tragedii.”

„Lekarze w górach” to pozycja o wspinaniu i himalaizmie z zupełnie nowej perspektywy. Tak bardzo inna od wcześniejszych tego typu publikacji. Pierwszy raz ktoś pisząc o himalaizmie nie skupił się na zdobywcach kolejnych ośmiotysięczników. Chciałoby się napisać: wreszcie! Wreszcie jakaś odmiana, do tego niezwykle ciekawa.

Lektura ukazuje kulisy pracy – przede wszystkim polskich – medyków w Himalajach, począwszy od aklimatyzacji i choroby wysokościowej, poprzez wypadki, aż po rzadko poruszany wątek dopingu. To książka pełna ciekawych historii, anegdot i cennych informacji. Rzecz jasna z racji tematyki nie brakuje w niej dramatycznych wspomnień, czy też relacji z nie zawsze udanych akcji ratunkowych. Jednak to nie tylko książka naznaczona śmiercią i tragediami. Na kartach lektury znajduje się także wiele historii zakończonych happy-endem, a nawet zabawnych perypetii.

„Powrót w doliny, gdzie jest wyższe ciśnienie, leczy wiele górskich dolegliwości. A wyjście wysoko wiele ukrytych chorób odkrywa.”

Autorzy książki wielokrotnie oddają głos uczestnikom wypraw, nie tylko lekarzom, ale i himalaistom. Dzięki czemu otrzymujemy relacje „z pierwszej ręki”. Oprócz opisu kolejnych przygód, autorzy przybliżają również sylwetki medyków, a nawet ukazują jak z biegiem lat zmieniała się medycyna w górach, znaczenie badań himalaistów, czy też rola lekarzy na wyprawach. 

Rozdziały są tematyczne. Narracja nie nuży, a książka naprawdę wciąga. Czyta się z dużym zainteresowaniem. W dodatku pozycja została ubogacona ciekawymi fotografiami. 

Dla osób obeznanych w tej tematyce część przedstawionych treści będzie powtórką, ale przytaczane anegdoty opisane są z nowej perspektywy, więc z pewnością nawet ktoś, kto „zjadł zęby na himalaizmie” zostanie czymś zaskoczony. Zaś wątki czysto medyczne uzupełnią posiadaną dotychczas wiedzę o funkcjonowaniu człowieka w górach.

„Oczywiście tam, wysoko zdarzają się cuda, nie tylko dlatego, że bliżej do nieba.”

W książce znajduje się wiele niesamowitych medycznych historii. Dowiecie się, kto zdiagnozował u siebie zapalenie wyrostka robaczkowego i… sam się zoperował, czy też, który polski lekarz musiał wbić igłę w własną klatkę piersiową, aby pozbyć się odmy zgniatającej mu płuco. Odkryjecie, co w Himalajach lekarz potrafi zrobić na drutach, czy też jak zakończyła się operacja chirurgiczna przeprowadzona w namiocie przy prawie minus 30 stopniach. Przeczytacie, w jaki sposób doktor nastawił zwichnięty bark wspinacza… przez radiotelefon.

„[…] wczołgał się do namiotu i mówi:
- Tu zostaję.
- Stary, zostajesz, to umierasz, innej opcji nie ma.”

Równie ciekawym rozdziałem omawianej książki są świadczenia medyczne udzielane przez lekarzy poszczególnych wypraw miejscowej ludności podczas marszu do bazy. Przeczytacie historię o cudownym wyzdrowieniu umierającego na zapalenie płuc dziecka oraz prześledzicie operację czyraka niespodziewanie zakończoną błyskawicznym sukcesem. Zatrzymacie się przy wspomnieniach dramatycznego porodu, a następnie odkryjecie, jaką chorobę zgłaszał tragarz pokazując gest podrzynania gardła.

„W górach udaje się oszukać organizm, ale […] tylko na chwilę.”

Czytając tę lekturę dowiecie się jak zmienia się funkcjonowanie człowieka w zależności od wzrastającej wysokości oraz co jest najczęstszą przyczyną zgonów związanych z chorobą wysokościową. Odkryjecie, co można znaleźć w obozowej apteczce, czy też o ile spadają zdolności intelektualne człowieka na wysokości 8000 metrów. Przeczytacie również, co zrobić w przypadku wystąpienia ślepoty śnieżnej, a także, dlaczego zażycie substancji wspomagających podczas ataku szczytowego jest czystym szaleństwem. 

„W strefie śmierci nawet leżenie wyniszcza organizm.”

Dowiecie się, co zrobił organizator jednej z wypraw, że otrzymał mandat z paragrafu mówiącego o karach za zaśmiecanie gór. Odkryjecie, na który szczyt wiedzie szlak pomiędzy ciałami zmarłych wspinaczy. Ponadto poznacie cichego bohatera słynnej akcji ratunkowej na Nanga Parbat, zakończonej ocaleniem Francuzki Eli Revol.

„Na twarzy malował się niewysłowiony ból.”

Jakie ciśnienie panuje na Evereście? Na jakiej wysokości zaczyna się tzw. strefa śmierci? W czym tkwi sekret wyjątkowej wydolności Szerpów? Czy można spaść z wysokości 400 metrów i przeżyć? Jakie jest prawidłowe tempo zdobywania aklimatyzacji?

„Lekarze w górach” to połączenie relacji z wypraw i tematów ściśle medycznych. Bez wątpienia świetne uzupełnienie wcześniej przeczytanych książek górskich. Oryginalna pozycja, którą warto się zainteresować. 

„To nie stadion czy basen, lecz strefa śmierci.”


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Sportowej Książce Roku.


Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
   1. Spod zamarzniętych powiek
   2. Krzysztof Wielicki. Piekło mnie nie chciało
   3. Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście
   4. Erhard Loretan. Ryczące ośmiotysięczniki
   5. Anatomia Góry. Osiem tysięcy metrów ponad marzeniami
   6. Rozmowa z Górą
   7. Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonują każdą górę

poniedziałek, 5 listopada 2018

„Lektury dla kibica” – Człowiek gór

Książka dla miłośników gór i himalaizmu.

Rozdział 174.

Anatomia Góry. Osiem tysięcy metrów ponad marzeniami – Rafał Fronia

Po wydarzeniach pod Nanga Parbat zainteresowanie himalaizmem w naszym kraju znacznie wzrosło. Doskonale widać to w księgarniach, na półkach, których można znaleźć coraz więcej pozycji o tematyce górskiej. Jedną z nowszych lektur jest książka „Anatomia Góry. Osiem tysięcy metrów ponad marzeniami”.

„Góry, najczystsza z form rywalizacji i zmagań. Bez polityki, dopingu i układów.”

„Anatomia Góry” to pozycja inna niż wszystkie. Osobista, bezpośrednia, prawdziwa. W zasadzie mogłaby nosić tytuł Anatomia człowieka w górach, bowiem Rafał Fronia obnaża się przed czytelnikiem. Dzieli swoimi uczuciami, refleksjami i przeżyciami, których doświadczał podczas kolejnych wypraw. Na karty lektury (a wcześniej pamiętników i dzienników) przelał swoje myśli i emocje. 

Rafał Fronia za pomocą słów przenosi czytelnika w swój świat. Niejednokrotnie podczas czytania czułam jakbym siedziała wraz z nim w namiocie, trzęsła się z przeraźliwego zimna i codziennie jadła to samo śniadanie. Lekturę dobrze się czyta, a także ogląda. To w zasadzie książka – album, której sporą wartość stanowią zdjęcia. 

„Góra sama w sobie jest tylko drogą, a celem jest sama wspinaczka […].”

Oceniając „Anatomię Góry” trzeba zwrócić uwagę nie tylko na liczne pozytywy, ale i na słabsze strony lektury. Tak jak opisy wypraw naprawdę ciekawią, tak pierwsze rozdziały nie zachwycają, a wręcz dezorientują. Pomiędzy wspomnienia o początkach wspinaczkowej pasji Rafała Froni został wpleciony rozdział o Denisie Urubko i jego zachowaniu pod K2. Chronologia całkowicie zaburzona, jednak, co ważniejsze czytelnik sam musi się domyśleć, o jakie wydarzenie chodzi i o kim autor opowiada, gdyż podaje tylko imię, a nazwę wyprawy można znaleźć dopiero w ostatnim akapicie rozdziału. 

W związku z powyższym bez wątpienia to książka dla zorientowanych – przynajmniej ogólnie – w tematyce i wydarzeniach górskich. Z drugiej strony osoby zafascynowane himalaizmem z pewnością czytały publikowane przez Rafała Fronię dzienniki z Narodowej Zimowej Wyprawy na K2, więc część książki będzie dla nich swoistym déja vu. Jednak nawet to nie powinno nikogo zniechęcać, gdyż opisy pozostałych wypraw z pewnością zainteresują każdego miłośnika gór.

„Wysokość! Niszczyciel życia, strefa śmierci. Zabójca.”

Czytając tę książkę poznacie sporo ciekawostek. Dowiecie się, kiedy na równiku zapada noc oraz kiedy w Ameryce Południowej rozpoczynają się ataki szczytowe. Odkryjecie, po co himalaiście krem z filtrem UV100, czy też, dlaczego ludzie uczuleni na jajka nie mogą zostać himalaistami. Odwiedzicie Katmandu, odkryjecie jak wygląda to miasta, jakie wzbudza uczucia oraz czego można się spodziewać wybierając się w ten rejon świata.

„Pędzi na mnie biała ściana. Potężna, jak z filmu o tanich efektach. […] Myśli zagłusza ryk. […] Laaawiiinaaa!”

Dowiecie się, co Rafał Fronia wskazuje, jako – jedyny – minus Alp, za co Rosjanie chcieli go zlinczować w Kirgistanie oraz jak duże korki można zastać pod Everestem. Odkryjecie, czemu służy rytuał pudży odprawiany w bazie, jak duże bagaże zabierają tragarze idący po lodowcu, czy też, jak wielki może być upał, choć wkoło znajdują się tony śniegu.

„Wiara i nadzieja, ta zamarza ostatnia.”

Himalaista zdradza, kiedy przychodzi radość ze zdobycia szczytu. Komentuje komercyjne wspinanie na Everest. Wspomina akcję ratunkową pod Nanga Parbat. Opowiada także jak płynie życie w bazie oraz przedstawia monotonię zimowych dni himalaisty. Zdradza, co kucharz oferuje w swoim menu, czy też jak wygląda kąpiel przy -21°C.

„Bardzo zimno, czuję, jak wszystko zamarza. Zamarza mi mózg. Zamarza i boli.”

Himalaizm to bardzo poważna sprawa. Jednak tak jak wszędzie w życiu i tam nie brakuje zabawnych sytuacji. Przeczytacie jak Polacy łowili ryby pod Everestem na 5200 m n.p.m. wprawiając tym samym w osłupienie Irańczyków. Dowiecie się nawet, po co Polakowi w Himalajach wielki, kolorowy parasol.

„To nieprawdopodobne, ale można zabłądzić, idąc na szczyt.”

Rafał Fronia zabierze Was do niezwykłego wnętrza groty lodowej. Wraz z nim znajdziecie się w samym środku lawiny. Przeżyjecie wybuch wulkanu. Pasja autora jest ekstremalna, więc i opowieści znajdujące się na kartach książki są ekstremalne. Jednak w „Anatomii Góry” nie chodzi o przygody, a o człowieka. To podróż do wnętrza himalaisty. Ta lektura to niepowtarzalna okazja by poznać jego myśli, inspiracje i lęki.

„Ile istnień pochłonęła pasja, bo to nie Góry zabijają ludzi, tylko ludzie giną w Górach.”


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.



Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
   1. Spod zamarzniętych powiek
   2. Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście
   3. Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonują każdą górę

piątek, 4 maja 2018

„Lektury dla kibica” – Kobiety gór

Po raz kolejny w cyklu książkowym tematyka górska.

Rozdział 162.

Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonują każdą górę – Mariusz Sepioło

Himalaizm to od pewnego czasu gorący temat. Dziedzina, którą jeszcze niedawno interesowali się nieliczni, ostatnio stała się bardzo populara. Himalaizm jest obecny w mediach, a także coraz częściej wśród literatury sportowej. Zazwyczaj wydawcy prezentują pozycje dotyczące męskiej części środowiska wspinaczy. Dotychczas czytelnicy mogli sięgnąć m.in. po biografię Jerzego Kukuczki, czy też książkę Adama Bieleckiego. Chcąc natomiast poznać historie wspinających się kobiet warto zajrzeć do pozycji „Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonują każdą górę”.

„Kiedy mówiono jej, że coś jest niemożliwe, ona natychmiast to realizowała.”

Książka autorstwa Mariusza Sepioło to zbiór kilkunastu biografii polskich himalaistek podzielonych na dwie części – wczoraj i dziś. W pierwszej z nich przedstawiono historie kobiet, które wspinały się w dawnych latach, także tych postaci, które straciły swoje życie w górach. W części „dziś” natomiast znajdują się bardziej współczesne biografie. 

Każda z opowieści pozwala poznać sylwetki kobiet, które zapisały się w historii himalaizmu. Ich dokonania oraz przeżycia. Mariusz Sepioło nie skupia się jednak tylko na „suchych” faktach i łatwo dostępnych informacjach. Poprzez swoją opowieść ukazuje także osobowość każdej bohaterki. Pokazuje kobiety z krwi i kości. 

„[…] pozostaje idealistką, nigdy nie myśli, że kolejna górska śmierć może przydarzyć się właśnie jej.”

Na potrzeby książki autor przeprowadził wiele wywiadów. Część historii opowiadają same himalaistki, dzięki czemu otrzymujemy relacje z pierwszej ręki, tak bardzo pożądane przez czytelników sportowych biografii. Życiorysy nieżyjących już himalaistek oparte są w dużej mierze na wypowiedziach ich bliskich. W książce nie brakuje także głosu innych osób ze środowiska wspinaczy. Wszystkie te wypowiedzi nadają przedstawionym historiom ciekawego tła i kolorytu. Niektóre informacje powielają się, a poszczególne opowieści łączą ze sobą, gdyż życiorysy ich bohaterek niejednokrotnie się przeplatały. Książkę czyta się lekko i przyjemnie. Każda biografia jest nie tylko ciekawie opisana, ale także uzupełniona wieloma unikatowymi zdjęciami.

„Byłyśmy na nią wściekłe. Straciłyśmy możliwość czysto kobiecego wejścia na dziewiczy szczyt i zapisanie się w annałach eksploracji gór najwyższych.”

Czytając tę książkę dowiecie się, dlaczego Halina Krüger-Syrokomska wspinała się z Wandą Rutkiewicz, choć obie panie znacznie się od siebie różniły i nie lubiły. Odkryjecie, dlaczego Halina Krüger wyrzuciła Annę Okopińską, gdy ta chciała zapisać się do Klubu Wysokogórskiego. Przeczytacie, dlaczego niezbyt chętnie zabierano na wyprawy Wandę Rutkiewicz, co Polka zostawiła na szczycie Mount Everestu oraz co to jest „braterstwo liny”. 

Odkryjecie, którą z himalaistek opisują słowa „miała jedną wadę: dla sukcesu górskiego oddałaby wszystko, łącznie z własnym życiem”. Dowiecie się, jakie są różnice między wspinającymi się kobietami a mężczyznami, czy też, dlaczego ciała Haliny Krüger-Syrokomskiej nie zostawiono w szczelinie, ale zniesiono na dół.

„Widzieliśmy kolorowy świat poza naszą żelazną kurtyną, który dla innych był niedostępny.”

Anna Okopińska tłumaczy jak kiedyś wyglądała akcja górska i czym się różniła od tej dzisiejszej. Wspomina także zdobycie Gaszerbruma II, dokonanie, które dało „europejski kobiecy rekord wysokości”. Alicja Bednarz wyjaśnia, dlaczego wyprawa na K2 była jej ostatnią, zaś Aleksandra Dzik wspomina atak terrorystów na bazę pod Nanga Parbat. 

Kinga Baranowska tłumaczy, dlaczego do dziś nie zdobyła Everestu oraz który z ośmiotysięczników był dla niej najtrudniejszy. Z relacji Ewy Panejko-Pankiewicz dowiecie się czy faktycznie „w górach przyjaźń nie istnieje”. Himalaistka wyjaśnia także czy macierzyństwo w Himalajach bardziej ciąży czy dodaje skrzydeł. Zdradza również czy człowiek widząc śmierć innego wspinacza zaczyna się bardziej bać o siebie.

„Straci przyjaciół i będzie patrzeć z bliska na śmierć innych alpinistów.”

Śledząc losy kobiecego himalaizmu na podstawie kolejnych biografii możemy zauważyć, jak z biegiem lat zmieniało się wspinanie. Mamy okazję poznać górski świat kobiet, a także zrozumieć, dlaczego dla niektórych tak ważna była idea kobiecego wspinania. „Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonują każdą górę” to pozycja, która powinna zainteresować każdego fascynata himalaizmu.

„Miasto więcej wybacza. Na wysokościach potknięcie oznacza lot w dół.”

Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
       1. Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście
       2. Spod zamarzniętych powiek

niedziela, 14 stycznia 2018

„Lektury dla kibica” – Zamarznięte powieki

Zawsze mierz wysoko.

Rozdział 152.

Spod zamarzniętych powiek – Adam Bielecki, Dominik Szczepański

Na co dzień niezbyt interesuję się górską wspinaczką, jednak po przeczytaniu biografii Jerzego Kukuczki – „Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście” – z dużą ciekawością sięgnęłam po kolejną książkę podejmującą temat himalaizmu. Tym razem w moje ręce trafiła książka autorstwa Adama Bieleckiego, polskiego taternika, alpinisty i himalaisty, pierwszego zdobywcę ośmiotysięczników Gaszerbrum I i Broad Peak zimą oraz zdobywcę szczytów K2 i Makalu.

„Wejście na ośmiotysięcznik w zimie jest jak podróż na inną planetę, ale my nie byliśmy z NASA.”

„Spod zamarzniętych powiek” to wciągająca opowieść o pasji, życiu pełnym nowych wyzwań i przekraczaniu kolejnych granic. Adam Bielecki odtwarza swoje wyprawy i ekstremalne przeżycia. Przedstawia świat himalaizmu oraz sylwetki innych wspinaczy. Zaprasza czytelnika do odbycia podróży, które w realnym życiu są dostępne tylko dla nielicznych.

To lektura, która wywołuje sporo emocji. Czasem przerażenie, niekiedy smutek, innym razem śmiech, niejednokrotnie podziw. To pełna anegdot i ciekawych historii książka, od której naprawdę trudno się oderwać. 

„-Ale jak ty będziesz się wspinał z takim śpiworem? Co to za namiot? Umrzesz tam – byli przerażeni.”

Intrygujące opowieści zostały uzupełnione pięknymi, unikatowymi zdjęciami. Ponadto w książce zostały zamieszczone kody QR, które po zeskanowaniu za pomocą smartfona prowadzą do filmów z wypraw Adama Bieleckiego. Drugi raz spotkałam się z takim rozwiązaniem w książce sportowej – wcześniej w pozycji „Messi. Uwierz w siebie” – i ponownie mogę stwierdzić, iż to fantastyczny bonus podarowany czytelnikowi.

Kolejnym plusem tej pozycji jest fakt, iż wszystkie specjalistyczne nazwy związane ze wspinaczką zostały od razu wyjaśnione, więc każdy bez problemu zrozumie przekaz autora. Bardzo miło, że Adam Bielecki o tym pomyślał, gdyż dzięki temu jest to książka dla wszystkich a nie jedynie dla miłośników wspinaczki.

„Ciepło oddechu na chwilę topiło lód, ale świat zaraz znikał pod zamarzniętymi powiekami.”

Książka zawiera mnóstwo ciekawostek. Dowiecie się, która góra nosi przydomek „góra morderca”, czy też ile waży metr sześcienny śniegu. Odkryjecie jak nazywa się i gdzie jest położona góra, której kształt znajduje się w logo wytwórni Paramount Pictures. Adam Bielecki zdradzi Wam nawet na jak długo podczas zimowej wyprawy starcza himalaistom jedna para skarpetek. ;) 

„Stok dosłownie usunął mi się spod stóp i zacząłem spadać.”

Czytając tę książkę poznacie wiele interesujących faktów związanych ze wspinaczką. Odkryjecie, czym różni się zdobywanie ośmiotysięczników w Himalajach od tych znajdujących się w Karakorum. Dowiecie się, w jakich okolicznościach himalaistom grozi zatrucie tlenkiem węgla oraz co oprócz niskich temperatur naraża ich na odmrożenia. Przeczytacie, który etap jest najniebezpieczniejszą częścią każdego ataku szczytowego, a także, jakie omamy miewają himalaiści przebywający na znacznych wysokościach. 

„Wiedziałem, że jedziemy po bandzie, jesteśmy zagrożeni i granica, która dzieli nas od śmierci, stała się bardzo cienka.”

Adam Bielecki przeżył wiele w swoim życiu. Opowiada o zasypaniu przez lawinę, a nawet zdradza jak udało mu się przeżyć atak sunnickich zamachowców uzbrojonych w kałasznikowy. Nie omija również trudnych tematów, jednym z nich jest niewątpliwie śmierć partnerów wspinaczkowych. Szczególnie dotyczy to wyprawy na Broad Peak, podczas której zginęło dwóch polskich himalaistów – Tomasz Kowalski i Maciej Berbeka. Bielecki relacjonuje przebieg wyprawy, przybliża sylwetki uczestników. Następnie odnosi się do medialnej burzy oraz oskarżeń, które skierowano w kierunku jego osoby. Co więcej sam wskazuje błędy, jakie według niego popełnili członkowie wyprawy.

„Broad Peak pokazał mi, jaka może być cena ambicji. Wszyscy chcieliśmy wejść na szczyt i każdy z nas za to zapłacił.”

Podsumowując „Spod zamarzniętych powiek” to świetna lektura. Dla mnie, osoby mającej nikłe pojęcie o himalaizmie, była czystą przyjemnością. Czym więc będzie dla osób zafascynowanych wspinaczką? Mogę się jedynie domyślać. 

„Góry nauczyły mnie, że jeśli mam w nich zginąć, to walcząc.”

Źródło zdjęć: własne

Powiązane wpisy: