środa, 16 września 2015

„Lektury dla kibica” - Biografia Kuby

Mnóstwo na księgarnianych półkach jest książek o piłkarzach, ale polskim futbolistom miejsca poświęcono niewiele. Jedną z tych nielicznych przedstawię Wam właśnie dziś.

Rozdział 81.

Kuba - Jakub Błaszczykowski, Małgorzata Domagalik

„Kuba” to książka, na którą czekało wielu kibiców, w tym również ja. Niedługo po oficjalnej premierze zakupiłam egzemplarz i z wielką ciekawością zabrałam się za czytanie. Już na samym początku książka mnie zaskoczyła. Myślałam, że będzie to autobiografia w tradycyjnym tego słowa znaczeniu, tymczasem okazało się, iż historia Jakuba Błaszczykowskiego opowiadana jest w znacznej mierze przez ludzi z jego otoczenia. Członków rodziny, przyjaciół, trenerów. Rozmowy z wszystkimi zainteresowanymi odbyła dziennikarka Małgorzata Domagalik, która prowadzi także całą narrację owej biografii. Forma książki sprawiła, że autorka stała się jedną z bohaterów książki i prawdę mówiąc czasem jest jej w lekturze po prostu za dużo. Wypowiedzi futbolisty natomiast zostały zaczerpnięte z udzielonych przez niego wywiadów dla mediów, a pozostałe to rozmowy z autorką książki. Czasem te same historie wspominane są przez kilka osób, ale zupełnie nie przeszkadza to w czytaniu. Wręcz przeciwnie, dzięki temu otrzymujemy szerszą perspektywę poszczególnych zdarzeń.

„Czasami musisz znaleźć się nisko, żeby wiedzieć, jak to jest, jak jest się wysoko.”

Autorka książki nie jest dziennikarką sportową, dlatego też jest to książka nie o Błaszczykowskim – piłkarzu, ale o Błaszczykowskim – człowieku. Piłka, owszem jest obecna, ale jest jedynie pewnym tłem i zarysem. I takie ujęcie historii piłkarza to wielka siła tej lektury, jest atut i wartość. Poznajemy Jakuba Błaszczykowskiego od prywatnej strony, a najbardziej poruszający jest oczywiście rozdział poświęcony dniu, który naznaczył całe jego życie. Dzień, w którym ojciec zabił matkę, a Kuba stracił w jednej chwili oboje rodziców.

„Wydaje mi się, że mama zmarła mi na rękach. Trzy ostatnie wdechy wzięła i już nic. Cisza.”

Czytając książkę dowiecie się, co mama powiedziała mu krótko przed śmiercią, jak babcia pocieszała go, kiedy przestał rosnąć, dlaczego w wieku jedenastu lat stanął przed sądem, a także, jak jako mały chłopak wyładowywał agresję, którą kumulował w sobie z racji życiowych przeżyć. Odkryjecie jak wujek przekonał go by znów zaczął trenować, kiedy po śmierci mamy zaczął się buntować i dlaczego zrezygnował z gry w Górniku Zabrze i wrócił do 4-ligi.

Przeczytacie, co odpowiedział Franciszkowi Smudzie, gdy trener mówił mu, że sam meczu nie wygra, czy umie przegrywać oraz kto jest dla niego piłkarskim autorytetem, a jednocześnie kumplem na dobre i na złe. Jak jego brat nazywa świat, w którym żyje Kuba, o jakiej sytuacji z boiska piłkarz chciałby zapomnieć, czy też, dlaczego pewnego razu, gdy był zawodnikiem Wisły znalazł w szafce wiaderko z lodem.

„Ludzie oceniali nas z bratem na zasadzie: jak ojciec morderca, to i synowie są tacy sami.”

Przyjaciele piłkarza zdradzają, jakie jest ulubione powiedzenie Błaszczykowskiego, co ich denerwuje u Kuby oraz jak zmienił się, gdy osiągnął sukces. Odkryjecie także, dlaczego Kuba nie lubi otrzymywać SMS-ów i telefonów, gdy jest kontuzjowany oraz co napisał na koszulce, w której grał w meczu z Augsburgiem, podczas którego doznał zerwania więzadła krzyżowego w kolanie.

Dowiecie się, który moment był przełomowym zarówno w jego karierze, jak i relacjach z trenerem Kloppem, dlaczego ten trener miał do Błaszczykowskiego bardzo emocjonalny stosunek oraz jak zawodnik mówi na Matsa Hummelsa. Przeczytacie nawet, o co tak naprawdę chodziło w aferze biletowej na Euro 2012, jak przeżył odebranie mu opaski kapitana reprezentacji i czego nauczyło go życie, a czego piłka.

„Wyprowadzanie drużyny narodowej na boisko to jeden z najpiękniejszych momentów w mojej karierze.”

Książkę czyta się generalnie dobrze, jest ciekawa, ale muszę zaznaczyć, iż autorka pomimo wielkiej pracy wykazała się także stronniczością i brakiem obiektywizmu. Ujawniła to szczególnie w rozdziale poświęconemu opasce kapitańskiej kadry narodowej. Jak można się domyślić Małgorzata Domagalik staje całkowicie po stronie piłkarza i usilnie stara się przekonać czytelnika, że powinien zrobić to samo. Nie ukrywam, że ta postawa drażniła mnie podczas czytania właśnie tego rozdziału.

W książce znalazło się także za dużo przemyśleń samej dziennikarki, a za mało wypowiedzi Jakuba Błaszczykowskiego. Całość lektury należy jednak ocenić pozytywnie. Pokazuje prywatną sferę piłkarza, czego często brak w książkach poświęconych sportowcom. Forma tej pozycji, niewiele wątków typowo piłkarskich sprawia zaś, że jest to lektura nie tylko dla kibiców.

„[…] porażki są po to, żeby sobie samemu udowodnić, jakim się jest człowiekiem.”


Źródło zdjęcia: własne

AUTOR: RealAnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz