niedziela, 31 grudnia 2017

„Lektury dla kibica” – Niemożliwe nie istnieje

Dziś historia niezwykła.

Rozdział 149.

Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą – Łukasz Grass

Niedawno do kin wszedł film pod tytułem „Najlepszy”, opowiadający historię Jerzego Górskiego, byłego narkomana, legendę polskiego triathlonu. Wiele osób wyrażało zachwyt po obejrzeniu tej produkcji, więc również się nią zainteresowałam. Jednak, ponieważ została wydana także książka opisująca życie Jerzego Górskiego, zgodnie z dewizą – najpierw książka, potem film – sięgnęłam po lekturę „Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą”.

„Każdego dnia ocieraliśmy się o śmierć, a każdy strzał mógł okazać się złotym strzałem – samobójstwem z przedawkowania.”

Pierwsze, co człowiek zauważa patrząc na książkę autorstwa Łukasza Grassa to rzecz jasna jej okładka. Niestety w tym przypadku szata graficzna lektury jest, – co tu ukrywać – bardzo słaba. Powiązanie jej z filmem nie było zbyt trafionym pomysłem. Jednak nie należy przecież oceniać książki po okładce, więc zajrzyjmy do środka. A tam…

…czeka na Was niezwykła historia. Wciągająca, intrygująca, wręcz nieprawdopodobna. Historia człowieka, który „upadł tak nisko, że już niżej się nie dało, ale również wspiął się tak wysoko, jak wielu nigdy nie wejdzie.” Historia, która wbija w fotel.

„Wyglądałem jak połączenie bezdomnego z kostuchą, byłem wrakiem człowieka.”

W opisie książki znajduje się informacja, iż „Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą” to powieść biograficzna. Tymczasem lekturę czyta się jak najlepszą autobiografię. Narracja prowadzona w pierwszej osobie sprawia, iż wydaje nam się jakbyśmy de facto czytali opowieść samego Jerzego Górskiego, a Łukasz Grass występował jedynie w roli ghost writera. 

Książka nie jest jednak typową biografią, gdyż jak dowiadujemy się na wstępie autor musiał ingerować w chronologię wydarzeń i scalać niektóre wątki, aby uzyskać jasny przekaz. W odbiorze lektury nie ma to jednak żadnego znaczenia. Tutaj liczy się obraz całości. Dlatego też nieważne czy potraktujecie tę lekturę, jako powieść, czy jako (auto)biografię, w obu przypadkach będziecie zachwyceni. 

„Narkoman, ale inny niż wszyscy. Grypsuje i daje w mordę.

W „Najlepszym” został zastosowany dobrze sprawdzający się schemat wielu książek biograficznych. Zatem najpierw otrzymujemy mocny i intrygujący prolog. W historii Jerzego Górskiego to mrożąca krew w żyłach, drastyczna próba wyrwania się z więzienia. Postanowił on wbić pomiędzy własne żebra strzykawkę i zaaplikować w płuca roztopioną, gorącą czekoladę! W jakim stanie musi być człowiek, aby wprowadzić w życie tak ryzykowny plan? Niebywałe… 

„Zacząłem tracić przytomność. Przed oczami przewijał mi się film z życia. […] Umierałem.”

Po wstrząsającym prologu wracamy do początku życiorysu bohatera książki i poznajemy jego losy. Bardzo burzliwe losy. 14 lat zażywania narkotyków, palenia ogromnych ilości papierosów i alkoholizmu. Włamania, kradzieże, pobyty w więzieniach i zakładach psychiatrycznych. Próby samobójcze. W końcu zerwanie z nałogami, terapia w Monarze, a następnie nowe uzależnienie – sport. Biegi, maratony, triathlon. Trudno uwierzyć w przemianę, która dokonała się w głównym bohaterze. W to, że człowiek jest zdolny do takich rzeczy. Dacie wiarę, że Jerzy Górski dopiero w wieku 30 lat uczył się pływać, by sześć lat później w zawodach Double Iroman przepłynąć prawie 8 kilometrów i wygrać całą amerykańską imprezę!? Wydaje się to niemożliwe, a jednak zdarzyło się naprawdę. Najlepszy reżyser by tego lepiej nie wymyślił. Scenariusz napisało samo życie.

„Paliłem prawie sto papierosów dziennie. Piłem i ćpałem takie świństwa, jakich świat nie widział.”

Czytając tę książkę dowiecie się jak wyglądało dzieciństwo Jerzego Górskiego, a także, co popchnęło go w stronę używek. Przekonacie się jak szybko przeszedł drogę od odurzania się chemikaliami do twardych narkotyków. Odkryjecie, co działo się z jego organizmem po przyjmowaniu danych substancji oraz co czuł podczas narkotycznego głodu. 

Przeczytacie, w jakich okolicznościach stracił pierwszego kolegę, a także jak śmierć kolejnych osób wpływała na pozostałych narkomanów. Dowiecie się jak udało mu się przeżyć pomimo stosowania śmiercionośnych nałogów przez czternaście lat. Odkryjecie nawet jak w domowych warunkach pozyskiwano narkotyki z maku.

„Tak naprawdę wraz z przepisem na polską heroinę skończyła się era panowania nad czymkolwiek.”

Wspomnienia z lat uzależnienia to naprawdę przerażające historie. Poznacie nie tylko przeżycia Jerzego Górskiego, ale także ówczesne realia życia w Polsce. W kraju, w którym o narkomanii nie chciano słyszeć, a uzależnionych wysyłano do szpitali psychiatrycznych, gdzie obezwładniano ich kaftanem bezpieczeństwa i podawano leki na schizofrenię, na którą przecież nie chorowali.

„Wiele moich kolegów spróbowała leczenia i nie dało rady. Wielu dawno poszło do piachu…”

Po wielu stronach „jazdy bez trzymanki” bohater książki zaczyna wychodzić na prostą. Dowiecie się gdzie Jerzy Górski po raz pierwszy usłyszał o człowieku, który odmienił jego życie. Odkryjecie jak trafił do Monaru, jak wyglądała terapia oraz życie w ośrodku oraz co oznacza w nim golenie głowy na łyso. Jak rozpoczęła się jego pasja do biegania oraz w jaki sposób potoczyło się nowe życie Górskiego – życie sportowca. Dowiecie się, kiedy wziął udział w swoim pierwszym maratonie oraz jaki wynik osiągnął. Przeczytacie o kolejnych niesamowitych sportowych inicjatywach i zawodach. O katorżniczym biegu na dystansie 100 mil w Kalifornii, czy też zawodach Double Ironman, czyli prawie 8 km pływania, 360 km jazdy rowerem i 84 km biegu. 

„Ja byłem nikim – naćpanym chłopcem z Monaru, który ubzdurał sobie, że zacznie biegać i zostanie sportowcem.”

„Najlepszy. Gdy słabość staje się siłą” to fantastyczna książka, która pochłania bez reszty. Trudno się oderwać od lektury, tak samo jak trudno uwierzyć w historię w niej przedstawioną. Życie Jerzego Górskiego to niesamowita historia. Niezwykle motywująca i inspirująca. Ukazująca, że nigdy nie należy skreślać żadnego człowieka. Każdy zasługuje na szansę. W każdym drzemie ogromna siła. A niemożliwe nie istnieje, trzeba tylko chcieć. Jerzy Górski jest tego dobitnym przykładem.

„Wódka, papieros czy inne świństwo nie może być silniejsze od ciebie. Ty nic nie musisz. Ty możesz.”

Źródło zdjęcia: własne

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz