poniedziałek, 5 listopada 2018

„Lektury dla kibica” – Człowiek gór

Książka dla miłośników gór i himalaizmu.

Rozdział 174.

Anatomia Góry. Osiem tysięcy metrów ponad marzeniami – Rafał Fronia

Po wydarzeniach pod Nanga Parbat zainteresowanie himalaizmem w naszym kraju znacznie wzrosło. Doskonale widać to w księgarniach, na półkach, których można znaleźć coraz więcej pozycji o tematyce górskiej. Jedną z nowszych lektur jest książka „Anatomia Góry. Osiem tysięcy metrów ponad marzeniami”.

„Góry, najczystsza z form rywalizacji i zmagań. Bez polityki, dopingu i układów.”

„Anatomia Góry” to pozycja inna niż wszystkie. Osobista, bezpośrednia, prawdziwa. W zasadzie mogłaby nosić tytuł Anatomia człowieka w górach, bowiem Rafał Fronia obnaża się przed czytelnikiem. Dzieli swoimi uczuciami, refleksjami i przeżyciami, których doświadczał podczas kolejnych wypraw. Na karty lektury (a wcześniej pamiętników i dzienników) przelał swoje myśli i emocje. 

Rafał Fronia za pomocą słów przenosi czytelnika w swój świat. Niejednokrotnie podczas czytania czułam jakbym siedziała wraz z nim w namiocie, trzęsła się z przeraźliwego zimna i codziennie jadła to samo śniadanie. Lekturę dobrze się czyta, a także ogląda. To w zasadzie książka – album, której sporą wartość stanowią zdjęcia. 

„Góra sama w sobie jest tylko drogą, a celem jest sama wspinaczka […].”

Oceniając „Anatomię Góry” trzeba zwrócić uwagę nie tylko na liczne pozytywy, ale i na słabsze strony lektury. Tak jak opisy wypraw naprawdę ciekawią, tak pierwsze rozdziały nie zachwycają, a wręcz dezorientują. Pomiędzy wspomnienia o początkach wspinaczkowej pasji Rafała Froni został wpleciony rozdział o Denisie Urubko i jego zachowaniu pod K2. Chronologia całkowicie zaburzona, jednak, co ważniejsze czytelnik sam musi się domyśleć, o jakie wydarzenie chodzi i o kim autor opowiada, gdyż podaje tylko imię, a nazwę wyprawy można znaleźć dopiero w ostatnim akapicie rozdziału. 

W związku z powyższym bez wątpienia to książka dla zorientowanych – przynajmniej ogólnie – w tematyce i wydarzeniach górskich. Z drugiej strony osoby zafascynowane himalaizmem z pewnością czytały publikowane przez Rafała Fronię dzienniki z Narodowej Zimowej Wyprawy na K2, więc część książki będzie dla nich swoistym déja vu. Jednak nawet to nie powinno nikogo zniechęcać, gdyż opisy pozostałych wypraw z pewnością zainteresują każdego miłośnika gór.

„Wysokość! Niszczyciel życia, strefa śmierci. Zabójca.”

Czytając tę książkę poznacie sporo ciekawostek. Dowiecie się, kiedy na równiku zapada noc oraz kiedy w Ameryce Południowej rozpoczynają się ataki szczytowe. Odkryjecie, po co himalaiście krem z filtrem UV100, czy też, dlaczego ludzie uczuleni na jajka nie mogą zostać himalaistami. Odwiedzicie Katmandu, odkryjecie jak wygląda to miasta, jakie wzbudza uczucia oraz czego można się spodziewać wybierając się w ten rejon świata.

„Pędzi na mnie biała ściana. Potężna, jak z filmu o tanich efektach. […] Myśli zagłusza ryk. […] Laaawiiinaaa!”

Dowiecie się, co Rafał Fronia wskazuje, jako – jedyny – minus Alp, za co Rosjanie chcieli go zlinczować w Kirgistanie oraz jak duże korki można zastać pod Everestem. Odkryjecie, czemu służy rytuał pudży odprawiany w bazie, jak duże bagaże zabierają tragarze idący po lodowcu, czy też, jak wielki może być upał, choć wkoło znajdują się tony śniegu.

„Wiara i nadzieja, ta zamarza ostatnia.”

Himalaista zdradza, kiedy przychodzi radość ze zdobycia szczytu. Komentuje komercyjne wspinanie na Everest. Wspomina akcję ratunkową pod Nanga Parbat. Opowiada także jak płynie życie w bazie oraz przedstawia monotonię zimowych dni himalaisty. Zdradza, co kucharz oferuje w swoim menu, czy też jak wygląda kąpiel przy -21°C.

„Bardzo zimno, czuję, jak wszystko zamarza. Zamarza mi mózg. Zamarza i boli.”

Himalaizm to bardzo poważna sprawa. Jednak tak jak wszędzie w życiu i tam nie brakuje zabawnych sytuacji. Przeczytacie jak Polacy łowili ryby pod Everestem na 5200 m n.p.m. wprawiając tym samym w osłupienie Irańczyków. Dowiecie się nawet, po co Polakowi w Himalajach wielki, kolorowy parasol.

„To nieprawdopodobne, ale można zabłądzić, idąc na szczyt.”

Rafał Fronia zabierze Was do niezwykłego wnętrza groty lodowej. Wraz z nim znajdziecie się w samym środku lawiny. Przeżyjecie wybuch wulkanu. Pasja autora jest ekstremalna, więc i opowieści znajdujące się na kartach książki są ekstremalne. Jednak w „Anatomii Góry” nie chodzi o przygody, a o człowieka. To podróż do wnętrza himalaisty. Ta lektura to niepowtarzalna okazja by poznać jego myśli, inspiracje i lęki.

„Ile istnień pochłonęła pasja, bo to nie Góry zabijają ludzi, tylko ludzie giną w Górach.”


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.



Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
   1. Spod zamarzniętych powiek
   2. Kukuczka. Opowieść o najsłynniejszym polskim himalaiście
   3. Himalaistki. Opowieść o kobietach, które pokonują każdą górę

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz