piątek, 12 listopada 2021

„Lektury dla kibica” – Nie widząc przeszkód

Dziś książka niezwykłego paraolimpijczyka.

Rozdział 246.

Nie widzę przeszkód – Marcin Ryszka, Jakub Białek

Rynek książek sportowych nieustannie się rozwija, a co jakiś czas również zaskakuje. Coraz częściej wśród literatury sportowej można znaleźć książki o niestandardowej tematyce. Pozycją nietuzinkową była niewątpliwie książka o amp futbolu. Nie inaczej jest w przypadku „Nie widzę przeszkód”, książki Marcina Ryszki napisanej wraz z dziennikarzem Jakubem Białkiem.

„Nie jesteśmy skazani na zasiłek i usychanie w czterech ścianach, jeśli tylko mamy na siebie pomysł, trochę odwagi i pracowitość.”

Marcin Ryszka jest osobą dość znaną dla tych, którzy korzystają z mediów społecznościowych, zwłaszcza Twittera. Pozostałym warto nieco bardziej przybliżyć tę postać zanim przejdziemy do oceny książki jego autorstwa.

Marcin Ryszka jest paraolimpijczykiem, jako pływak reprezentował Polskę na igrzyskach w Pekinie w 2008 roku oraz w Londynie w 2012 roku. To trzykrotny mistrz świata osób niewidomych w pływaniu, medalista mistrzostw Europy, wielokrotny mistrz i rekordzista Polski. Aktualnie prezes fundacji Nie Widząc Przeszkód, dziennikarz w radiu sportowym Weszło FM, pracownik Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, a także kapitan reprezentacji Polski oraz sekcji Wisły Kraków w blind footballu, czyli piłce nożnej dla osób niewidomych oraz słabowidzących.

 „Dla osoby niewidomej każde wyjście z domu to na swój sposób wyprawa, wymagająca odpowiedniego przygotowania.”

„Nie widzę przeszkód” to książka, którą oczywiście zaliczymy do literatury sportowej, gdyż opowiada o życiu paraolimpijczyka oraz kapitana reprezentacji w blind footballu. Jednak tak naprawdę to lektura edukacyjna, można by powiedzieć książka z misją. Szansa dla społeczeństwa, dla nas, aby zmienić postrzeganie osób niepełnosprawnych.

Natomiast dla osób niepełnosprawnych ogromna dawka motywacji do działania, świetny przykład, że mogą żyć pełnią życia pomimo ograniczeń. „Nie widzę przeszkód” to swoisty manifest przeciwko wykluczeniu i wegetacji osób niepełnosprawnych, na które często sami się skazują.

„Mógłby wylądować statkiem kosmicznym, a i tak bym go nie zauważył.”

W książce Marcin Ryszka wciela się w przewodnika po świecie niewidomych, opowiada o uprzedzeniach i pokonywaniu trudności, ukazuje realia ich codzienności. Tworzy poradnik, jak pomóc, a co najważniejsze nie zaszkodzić osobie niewidomej. Uświadamia, a także zaspokaja zwykłą ludzką ciekawość odpowiadając na pytania, które balibyśmy się zadać osobie niewidomej.

Część treści nie była dla mnie zaskoczeniem, gdyż od kilku lat pracuję z osobą niewidomą, ale dla większości czytelników z pewnością będzie zupełnie inaczej. Jeśli ta lektura będzie pierwszym tak bliskim kontaktem z osobą niewidomą gwarantuję, iż nieraz się zdziwicie.

„Powiem wam szczerze – to okropne uczucie, gdy jesteś skazany na czyjąś pomoc. A jeśli ta pomoc nie nadchodzi, często wręcz uwłaczające.”

Lektura ma prostą konstrukcję. Każdy rozdział rozpoczyna się intrygującym pytaniem – „Czy piorę białe z kolorowym?” albo „Czy po alkoholu widzę podwójnie?” – stanowiącym punkt wyjścia do kolejnych rozważań i opowieści. Na końcu zaś znajduje się wywiad z żoną paraolimpijczyka, stanowiący znakomity dodatek. Warto także zwrócić uwagę na okładkę lektury, gdzie tytuł został zapisany również alfabetem Braille’a.

Książkę doprawdy świetnie się czyta. Kolejne strony mijają błyskawicznie. Napisana z humorem i dystansem, ale także powagą w momentach, w których jest to pożądane. Zawiera mnóstwo anegdot i historii. Pełna pogody ducha. Autentyczna i prawdziwa, bo napisało ją samo życie.

 „Dwóch słabowidzących w ślepej uliczce – niezła ironia losu, co?”

Doskonale wiecie, że nie ma książek idealnych, więc po tylu superlatywach należałoby zadać pytanie: jakie są słabe strony tej pozycji? Właściwie jedyne, czego mi brakowało to rozwinięcia historii z igrzysk paraolimpijskich. Ten temat został w moim odczuciu potraktowany zbyt pobieżnie, a szkoda. 

„To stereotyp, że każdy niewidomy ma słuch i węch jak jakiś cyborg […].”

Jak już wspomniałam Marcin Ryszka przedstawia świat niewidomych z perspektywy ich codzienności i problemów, z jakimi muszą się mierzyć. Dowiecie się, więc czym zawodowo może zajmować się osoba niewidoma i dlaczego wbrew powszechnej opinii nie ma ona naturalnych predyspozycji do bycia masażystą. Odkryjecie jak niewidomi obsługują smartfony i czy mogą na nich pisać brajlem, czy też jak napełniają kubek i nic nie rozlewają. Przeczytacie jak niewidomi sami dobierają sobie ubrania, co najgorszego może im się przytrafić podczas podróży, jak również czy niewidomy może być wiarygodnym świadkiem w jakiejś sprawie.

Sięgając po tę książkę dowiecie się, w jaki sposób Marcin Ryszka stracił wzrok oraz czy fakt, że nic nie widzi oznacza, że żyje w ciemności. Przeczytacie, dlaczego woli przeprowadzać wywiady przez telefon niż twarzą w twarz oraz odkryjecie, jakie projekty dzięki niemu wdrożono na AGH w Krakowie, aby ułatwić studiowanie osobom niepełnosprawnym.

„Co to za perspektywa: zdajesz maturę, bierzesz rentę i do końca życia siedzisz w domu?”

Bardzo ciekawym wątkiem poruszanym w książce jest blind football. Dowiecie się jak w Polsce zaczęła się historia tej dyscypliny. Poznacie zasady gry, ilu zawodników liczą zespoły, jaka kara czeka drużynę po pięciu faulach, czy też z ilu metrów w blind footballu wykonuje się rzut karny. Odkryjecie, dlaczego podczas meczu powinna panować cisza niczym podczas wymiany w tenisie. Ponadto dowiecie się ile kosztują bandy rozkładane wokół boiska do blind footballu, czy wszyscy zawodnicy muszą być niewidomi, a nawet, która drużyna jest najlepsza na świecie.

„Przy wielkim Kanionie czułbym się mniej więcej tak jak na moim podwórku.”

Po co niewidomi oglądają telewizję? Dlaczego często śpią przy zapalonym świetle oraz o czym śnią? Czy można powiedzieć do niewidomego „do widzenia”? Dlaczego niewidomi podróżują, skoro i tak niczego nie zobaczą?

Nie widzę przeszkód to niezwykle motywująca i otwierająca oczy na wiele spraw lektura. Życiowa i pouczająca. Obowiązkowa lekcja empatii, życzliwości, uprzejmości i wrażliwości. Książka, którą powinien przeczytać każdy, bez wyjątku.

 

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.

Książkę kupicie w księgarni labotiga.pl

 

Źródło zdjęcia: własne

 

Powiązane wpisy:

     1. Amp Futbol. Jedną nogą w finale

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz