Blaski i cienie życia Maradony.
Rozdział 245.
Diego Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg - Guillem Balagué
Moje pokolenie bardziej
zna Maradonę-narkomana, niż Maradonę-piłkarza. Taka jest niestety smutna
prawda. Nigdy nie widziałam jak Diego grał, bo przecież archiwalne nagrania to
nie to samo. Jednak fakt, iż przez wielu – choć Anglicy mogą mieć w tym względzie
nieco odmienne zdanie – uznawany jest za najlepszego piłkarza wszechczasów, a
już na pewno przez wszystkich znawców futbolu wymieniany wśród tych
największych sprawiło, że zawsze chciałam dokładniej poznać historię
Argentyńczyka. W związku z powyższym z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po jego
biografię zatytułowaną „Diego Maradona.
Chłopiec, buntownik, bóg” od Wydawnictwa SQN.
„[…] od samego początku wiedział, że ma coś, czego nie mają inni.”
„Diego
Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg” to niezwykle wnikliwy
obraz Maradony. Portret piłkarza, jak i człowieka. Guillem Balagué przedstawia
historię życia Diego na tle wydarzeń historycznych, politycznych, sytuacji
społecznej, a także z uwzględnieniem wpływu osób, które stanęły na drodze
Diego.
Hiszpański autor analizuje
zachowania Maradony, opisuje jego życiowe wybory i ich skutki, kreśląc przy tym
obraz psychologiczny Argentyńczyka. To historia życia jednego z najlepszych
piłkarzy świata, ale także historia ofiary własnej popularności. Historia
samozniszczenia i upadku.
„Oscylował między
skrajnościami, miłością a nienawiścią, szczodrością a narcyzmem, wszystko to
zaś hojnie doprawiał kokainą.”
Książkę cechuje duży
obiektywizm, a swoją tematyką obejmuje praktycznie wszystkie sfery i etapy
życia Maradony. Guillem Balagué bardzo wnikliwie opisuje pochodzenie Diego,
dzieciństwo i dorastanie. Następnie przebieg kariery klubowej, jak i
reprezentacyjnej, a także życie prywatne. Jedynie dosyć pobieżnie zostały
potraktowane nieudane przygody trenerskie Maradony.
Opowieść o życiu Maradony
ułożona jest chronologicznie, choć tematyczne rozdziały sprawiają, że momentami
oś czasu zostaje zaburzona. Nie ma to jednak wpływu na jakże pozytywną ocenę
tej pozycji. Krótko mówiąc „Diego
Maradona. Chłopiec, buntownik, bóg” to świetna lektura. Ale to było pewne,
wystarczyło spojrzeć na nazwisko autora. Guillem Balagué gwarantuje, jakość, o
czym mogliśmy się już przekonać przy okazji książek o Cristiano Ronaldo czy Leo
Messim. Nie inaczej było tym razem.
„Jego geniusz zaczynał
przyćmiewać wszystko i wszystkich, nie wyłączając selekcjonera.”
Sięgając po tę książkę
dowiecie się, kto podarował Diego pierwszą piłkę, na jakiej pozycji zaczynał
swoją przygodę z futbolem, a także, z którą drużyną ustanowił rekord 136 meczów
bez porażki. Odkryjecie, co oznaczało przezwisko Diego – El Pelusa, która drużyna była według Maradony najlepszą, w jakiej
grał oraz dlaczego tuż przed swoimi 21. urodzinami otwarcie przyznał, że
chciałby rzucić futbol.
„W sumie to cud, że
Maradona przeżył pobyt w Neapolu.”
Guillem Balagué
przedstawia kilka wersji historii tłumaczących, dlaczego Maradona nie trafił do
Sheffield United. Wspomina jak zginął pierwszy agent Diego. Ujawnia z iloma
klientami zakończył współpracę Guillermo Cappola by reprezentować wyłącznie
Argentyńczyka. Wylicza rady, jakie przekazał Maradonie Pelé podczas ich
pierwszego spotkania. Zdradza nawet, dlaczego do klubowej pensji Diego dokładał
się Argentyński Związek Piłki Nożnej.
„Sto sześćdziesiąt pięć
centymetrów wzrostu nie pozostawia mu wyboru. Wybijając się w powietrze,
Maradona wyciąga rękę, by się zamachnąć.”
Książka jest bardzo
obszerna, ale nie zawiera wiele szczegółowych opisów meczów. Wyjątkiem jest
mundial z 1986 roku, a zwłaszcza spotkanie przeciwko Anglii, w którym Maradona
strzelił swoje dwa najsłynniejsze gole. Z tej części lektury dowiecie się,
jakie rytuały odprawiała reprezentacja Argentyny przed każdym meczem mistrzostw
świata w Meksyku, co Diego powiedział w tunelu przed starciem z Anglią.
Odkryjecie, co działo się w szatni Synów Albionu w przerwie meczu oraz gdzie
obecnie znajduje się koszulka Maradony, która przez pierwsze 16 kat przeleżała
na strychu domu jednego z Anglików.
„Co za wyczucie czasu –
na kogoś takiego czekał cały naród.”
Dzięki tej lekturze
dowiecie się również, z kim Maradona tworzył trio napastników nazwane Ma-Gi-Ca,
czy też jak Mauricio Pochettino będący piłkarzem Newell’s Old Boys zareagował
na wiadomość, że do drużyny dołączy Maradona. Przeczytacie nawet, który klub
szantażował Argentyńczyka kompromitującymi nagraniami, chcąc zmusić go do
zrzeknięcia się pozostałej części należnego mu wynagrodzenia.
„Maradona wszedł na
ścieżkę, z której nie dało się zejść.”
Dlaczego Diego nie wiązał
sznurowadeł? Dlaczego Juventus zrezygnował z planów pozyskania Maradony? Ilu
członków zarządu Barcelony zagłosowało przeciwko sprzedaży Diego? Kiedy
Maradona zażył pierwszą dawkę kokainy? Który klub w ramach rozliczenia za
Maradonę oddał… sześciu swoich piłkarzy? Kto jako pierwszy użył określenia
„ręka Boga”?
„Żeby wzmocnić efekt
kokainy i przedłużyć haj, Maradona pił alkohol, a to niestety zabójcze
połączenie.”
Cristiano Ronaldo czy
Messi? Pelé czy Maradona? Alfredo Di Stéfano, Johan Cruyff, a może Zinedine
Zidane? Kto był/jest najlepszym piłkarzem, jakiego widziała nasza planeta? Ilu
ludzi tyle opinii. Nigdy nie poznamy odpowiedzi na pytanie, kto był tym
największym, gdyż taka po prostu nie istnieje, ale bez wątpienia trzeba znać
historię każdego z nich. Zaś do zgłębienia szczegółów życia Maradony idealna
będzie pozycja „Diego Maradona. Chłopiec,
buntownik, bóg”.
„Brawo bił cały stadion,
z kibicami rywala włącznie.”
Za
możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Książkę kupicie w księgarni labotiga.pl
Źródło zdjęcia: własne
Powiązane wpisy:
1. Aniołowie o brudnych twarzach. Piłkarskahistoria Argentyny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz