Historia życia Szewczenki.
Rozdział 256.
Szewczenko. Moje życie, moja piłka – Andrij Szewczenko, Alessandro Alciato
Któż z nas nie pamięta podwójnej,
wręcz niemożliwej interwencji Jerzego Dudka z finału Ligi Mistrzów ze Stambułu?
Czy też ostatniego karnego w serii jedenastek? Jeśli macie właśnie te fenomenalne
obrony przed oczami to z pewnością widzicie również tego, który w tych sytuacjach
nie trafił do siatki. To oczywiście Andrij Szewczenko. Jak tamte wydarzenia
wspomina Ukrainiec? Czy nadal prześladuje go przegrany, praktycznie przecież
wygrany już mecz? Tego i wiele więcej dowiecie się z jego autobiografii pt. „Szewczenko. Moje życie, moja piłka”.
„Niedowierzanie. Wiadra soli wysypane na rany.”
Swoją autobiografię
Szewczenko spisał przy pomocy Alessandro Alciato. Wcześniej w Polsce ukazały
się już książki, które współtworzył ten włoski dziennikarz, to „Carlo Ancelotti. Nienasycony zwycięzca”
oraz „Pirlo. Myślę, więc gram”.
Wstęp do autobiografii
Szewczenki napisali Paolo Maldini, Carlo Ancelotti, czy José Mourinho. Po
wypowiedziach sławnych postaci futbolu Ukrainiec przejmuje piłkę i opowiada historię
swojego życia.
„[…] futbol był Gwiazdą
Polarną mojej drogi.”
Przedstawione wydarzenia
mają układ chronologiczny. Historia zaczyna się od dzieciństwa, początków
przygody Szewczenki z futbolem, poprzez akademię i występy w pierwszej drużynie
Dynama
Kijów, transferze do Milanu, nieudanym pobycie w Chelsea, aż po powrót do
Mediolanu, a następnie do Kijowa. Pomiędzy piłką klubową mamy wątki
reprezentacyjne i udział w mundialu w 2006 oraz Euro 2012.
„Pełno żółtych i niebieskich barw, nowa
powszechna duma.”
Książkę szybko się czyta,
ale niestety nie jest zbyt „porywająca”. Brakuje historii zza kulis, anegdot z
szatni. Nie mówię, że ich w ogóle nie było, ale z pewnością za mało, jak na
autobiografię takiego piłkarza. Sporo jest ogólników, dominuje życie sportowe
Szewczenki, co zrozumiałe zwłaszcza wątek mediolański, ale co rozczarowujące o
pracy w roli selekcjonera reprezentacji Ukrainy Szewczenko wspomina zaledwie w
kilku słowach.
Nie ma kontrowersji,
Szewczenko nikomu nie wbija żadnej szpilki, nikogo nawet nie krytykuje.
Momentami jest aż cukierkowo. Dziwi mnie fakt przyznania tej pozycji tytułu ‘piłkarskiej
książki roku we Włoszech w 2021 roku’. Ja określiłabym, iż to książka poprawna.
Brakowało mi pewnej iskry. Dlatego też nie jest to pozycja z gatunku ‘must
read’, choć na pewno warto ją przeczytać.
„W głowie, w sercu i w
duszy byłem ambasadorem mojej wspaniałej ojczyzny.”
Sięgając po tę książkę
dowiecie się, kogo treningi przypominały mordercze testy na wytrzymałość, a także,
dlaczego trener Dynama kazał w przerwie meczu LM ściągnąć piłkarzom wszystkie
dodatkowe ubrania, choć panował przejmujący mróz. Odkryjecie, z jakiego powodu
pod koniec gry Szewczenki w Kijowie ochraniały go tajne służby, co dla niego
oznaczało zwolnienie trenera, czy też, kogo uważał za najlepszego piłkarza pod
względem technicznym.
Szewczenko zdradza, o co
założył się z Berlusconim twierdząc wbrew opinii prezesa, że w swoim pierwszym
sezonie w Milanie strzeli ponad dziesięć goli. Wskazuje, po czym piłkarze
poznawali, że Carlo Ancelotti jest szczęśliwy. Ujawnia, co powiedział mu Nesta
przed decydującym karnym w finale LM przeciwko Juventusowi. Wyjaśnia także,
dlaczego odmówił Realowi Madryt, a później zdecydował się na transfer do
Chelsea.
„Tylko szczęście i miłość
do barw, które nosiłem.”
Przeczytacie jak Szewczenko
poznał Romana Abramowicza, czy kiedykolwiek obejrzał powtórkę finału LM ze
Stambułu, jak również, kiedy po raz pierwszy otrzymał propozycję posady
selekcjonera reprezentacji Ukrainy.
Kto przepowiedział
Szewczence, że w koszulce Milanu zdobędzie Złotą Piłkę, choć nawet nie był
jeszcze zawodnikiem Rossonerich? W
jaki absurdalny sposób w pokoju hotelowym poważnie uszkodził łąkotkę, co
skończyło się operacją? Czym Pirlo doprowadzał do szału Gattuso? Czy w przerwie
finału Champions League w Stambule piłkarze Milanu świętowali już zwycięstwo
nad Liverpoolem?
„Futbol mnie wybrał.”
„Szewczenko.
Moje życie, moja piłka” to pozycja, która powinna
zainteresować wszystkich miłośników sportowych biografii. Zwłaszcza zaś
przypadnie do gustu kibicom Milanu, w końcu Szewa na zawsze pozostanie jednym z
Rossonerich.
Za
możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Książkę kupicie w księgarni labotiga.pl
Źródło
zdjęcia: własne
Powiązane wpisy:
1. Carlo Ancelotti. Nienasycony zwycięzca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz