niedziela, 22 lipca 2018

„Lektury dla kibica” – Niezwykłe etapy Tour de France

Dawno w cyklu książkowym „Lektury dla kibica” nie było pozycji dla fanów kolarstwa. Voilà! 

Rozdział 166.

Tour de France. Etapy, które przeszły do historii – Richard Moore

Swego czasu lipiec w moim kalendarzu zaznaczony był kolorem czerwonym. Wtedy właśnie corocznie odbywa się najsłynniejszy wyścig kolarski świata – Tour de France. Z wielką pasją oglądałam transmisje kolejnych etapów, a z jeszcze większym zamiłowaniem słuchałam komentarza Tomasza Jarońskiego i Krzysztofa Wyrzykowskiego. Mój zapał do kolarstwa zgasł jednak przez wielką aferę dopingową, której głównym „aktorem” był Lance Armstrong. Fantastyczna, aczkolwiek przerażająca książka „Wyścig tajemnic” jeszcze bardziej zniechęciła mnie do tego sportu. Dlatego też, kiedy w moje ręce trafiła pozycja „Tour de France. Etapy, które przeszły do historii” ze spokojem i lekką rezerwą podeszłam do jej lektury. Tymczasem…

…ta pozycja całkowicie mnie pochłonęła! 

„Wielki mit o Tour de France głosi, że wszyscy zawodnicy rywalizują o żółtą koszulkę lidera.”

Książka autorstwa Richarda Moore’a to „historia wybranych etapów Tour de France widziana oczami ich bohaterów”. Każdy rozdział to inna, ekscytująca historia. Historia ludzi, a nie jedynie suche fakty, statystyki, czy też mało znaczące daty. Autor obala mity, przygląda się niewyjaśnionym tajemnicom. Wspomina nie tylko dobrze znane historie, ale również te z końca peletonu, które tworzą piękną legendę TdF. 

Wielkie kraksy, spektakularne ucieczki, emocjonujące sprinty. Każda z przedstawionych opowieści warta jest poznania. Książka została napisana z wielką pasją, więc lektura jest czystą przyjemnością. Nie ma ani chwili nudy, niepotrzebnych dygresji, wszystko jest spójne i wciągające. To naprawdę fascynująca książka.

„Nie zwalniał niemal do samej mety. Tuż przed nią usiadł na siodełku, odrzucił głowę do tyłu, zamknął oczy i rozłożył ręce. Ukrzyżował swoich rywali.”

Wielkim plusem tej pozycji jest fakt, iż, autor nie pozostaje obojętny na temat dopingu, dlatego też książka jest autentyczna. Co więcej przedstawione historie nie zaczynają się na starcie i nie kończą na mecie Tour de France. Richard Moore wspomina także wcześniejsze wydarzenia oraz opisuje pokrótce dalsze losy ich bohaterów, dzięki czemu czytelnik otrzymuje pełen obraz sytuacji. Dobrym dodatkiem jest także klasyfikacja danego etapu zamieszczona pod koniec opisywanych historii. 

„Z rozbitej głowy kolarza wypływała krew, tworząc małą kałużę, która coraz bardziej rozlewała się po drodze.”

Książka naszpikowana jest wieloma ciekawostkami. Odkryjecie, dlaczego w ogóle powstał wyścig TdF, co znajduje się w „biblii Tour de France” oraz jakie znaczenie w jeździe indywidualnej ma jadący za zawodnikiem samochód ekipy. Dowiecie się jak od środka wygląda peleton, w jaki sposób Kolumbijczycy odkryli TdF, czy też, kto wygrał etap z najwyżej położoną metą w historii Touru.

Przeczytacie o trzech przegranych etapach Merckxa, które dyrektor wyścigu wskazał, jako najbardziej poruszające w całej jego karierze. Zrozumiecie, dlaczego szefowie dwóch konkurencyjnych grup zabronili swoim kolarzom będącym w ucieczce walczyć o etapowe zwycięstwo. Dowiecie się także, w jaki sposób Armstrong odnosi się do „swoich” Tourów uznanych oficjalnie za nieodbyte.

„[…] ‘wygląda, jak gdyby umierał właśnie już dziesiąty raz’, ocenił komentator.”

Odkryjecie, co było przyczyną kraksy tuż przed metą pierwszego etapu Touru’94, w której Laurent Jalabert połamał obojczyki, kości policzkowe i stracił kilka zębów. Przeczytacie wspomnienia Joëla Peliera z jego 180 kilometrowej samotnej ucieczki. Poznacie także dwie wersje wydarzeń – oficjalną i tę uciekiniera – z etapu, który zakończył się wygraną z największą przewagą nad drugim zawodnikiem.

„[…] do mety pozostawało jeszcze 180 kilometrów. Samotna ucieczka na takim dystansie to samobójstwo.”

Lance Armstrong wspomina wyścig z 1995 roku, w którym na jednym ze zjazdów życie stracił Fabio Casartelli. Bobby Julich zdradza jak dziś odnosi się do swojego trzeciego miejsca w 1998 roku, które osiągnął dzięki stosowaniu EPO oraz wyrzuceniu wielu innych kolarzy z powodu dopingu. Zaś Mark Cavendish, najwybitniejszy sprinter, opowiada o najcięższych etapach górskich.

Kto „w światku kolarskim stanowi połączenie Alego, Pelego i Jordana”? Kogo Merckx nazwał swoim największym wrogiem? Za jakie (absurdalne) wykrocznie Urs Zimmermann został zdyskwalifikowany w 1991 roku?

„Nie przypominał żadnego innego sprintera. Wyglądał jak odwrotność Usaina Bolta.”

Książka o Tour de France, to kolejna pozycja kolarska, która ukazała się na naszym rynku za sprawą Wydawnictwa Sine Qua Non. W zeszłym roku mieliśmy okazję przeczytać o włoskim Giro d`Italia. Była to ciekawa książka, ale lekturę napisaną przez Richarda Moore’a należy umieścić, co najmniej o półkę wyżej. „Etapy, które przeszły do historii” to uczta dla każdego fana kolarstwa. Świetna, godna polecenia lektura.

„Kierowali się na północ, w stronę ulewnego deszczu, w stronę piekła.”


Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.


Źródło zdjęcia: własne

Powiązane wpisy:
   1. Wyścig tajemnic
   2. Giro d’Italia. Historia najpiękniejszego wyścigu kolarskiego świata
   3. Wyścig kłamstw. Upadek Lance'a Armstronga
   4. Eddy Merckx Kanibal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz