Sławomir Peszko o sobie.
Rozdział 263.
Peszkografia – Sebastian Staszewski, Sławomir Peszko
Autobiografie to moim zdaniem najlepszy rodzaj książek sportowych. To właśnie z nich można poznać historie zza kulis, zajrzeć do szatni, czy też „zobaczyć” wielkie gwiazdy z bliska. Niestety nie zawsze otrzymujemy to wszystko w autobiografiach. Czasem są one zbyt grzeczne i cukierkowe. Na szczęście część lektur nie zawodzi czytelników, a jedną z nich jest Peszkografia.
„Zawsze zależy mi na
wygrywaniu, nieważnie, czy chodzi o mecz na mistrzostwach, czy na osiedlowym
boisku.”
Autobiografia Sławomira
Peszki rozpoczyna się nie od jakiegoś dramatycznego momentu, jak to często bywa
w wielu innych tego typu książkach, ale – jak sam piłkarz napisał – od jednej z
najpiękniejszych chwil jego sportowego życia, czyli gola zdobytego przeciwko
Irlandii w ramach meczu eliminacji ME. Następnie poznajemy historię
reprezentanta Polski począwszy od czasów dzieciństwa. Sławomir Peszko przedstawia
przebieg swojej kariery wraz z wszystkimi wzlotami i licznymi upadkami.
„Byliśmy jak otwarte okno
w dusznym pokoju polskiego futbolu…”
Każdy rozdział rozpoczyna
krótkie wspomnienie o Peszce autorstwa znanych postaci, takich jak Lucas
Podolski, Jakub Błaszczykowski, Adam Nawałka, czy też Robert Lewandowski. Peszkografia to szczera, a do tego
napisana z sporym dystansem książka. Piłkarz jest krytyczny przede wszystkim
wobec siebie. Mówi jak było, nie czaruje ani siebie, ani czytelników. Nie
pomija trudnych tematów i wielkich afer. I właśnie owa autentyczność stanowi
największą siłę tej pozycji.
„A Smuda, zamiast wpaść w
szał i wyrzucić mnie na zbity pysk, tylko się uśmiechnął.”
Książkę świetnie się
czyta, kolejne strony mijają w mgnieniu oka. Lektura to kopalnia anegdot oraz historii
z murawy i poza boiska. Rozdziały są raczej tematyczne, więc niestety nie
została zachowana chronologia zdarzeń. To jedynie stanowiło dla mnie mały
mankament, aczkolwiek niezbyt wpływa on na jakże pozytywną ocenę omawianej
lektury.
„Złość wymieszana z
frustracją stały się moim paliwem rakietowym.”
Sięgając po tę pozycję dowiecie
się, jaka była cena jego pierwszego transferu, który trener oceniał piłkarzy w
ciągu minuty, czy też, który przeciwnik radził Peszce, jak ten ma go ograć. Odkryjecie,
który piłkarz Wisły Płock woził w aucie antyradar, kto pochłaniał litrami
czerwone wino, a kto non-stop na wszystko narzekał. Przeczytacie również, w
jaki – dość osobliwy – sposób Władysław Żmuda próbował zmotywować kadrę
juniorów przed meczem z Anglią.
„[…] oni poczuli strach,
my poczuliśmy krew.”
Odkryjecie, kto należał
do grupy bankietowej Lambada oraz który
zawodnik Lecha zamontował w swoim samochodzie policyjne światła. Dowiecie się
jak Lucas Podolski pomagał mu zrozumieć wskazówki trenera FC Köln, dlaczego
Peszko bał się podań Xabiego Alonso, a także, dlaczego „polski trener na
treningu polskiej kadry mówił do Polaków po niemiecku”. Przeczytacie również,
jaką awanturę rozpoczął w szatni Polaków prezes PZPN Zbigniew Boniek po
przegranym meczu z Anglikami.
„Nie wiem, jak to
wytłumaczyć, ale przestraszyłem się, że strzelę gola słynnej Brazylii!”
Sięgając po tę lekturę
poznacie zasady, które wprowadził do reprezentacji Adam Nawałka. Dowiecie się,
których zawodników kadry określano „fusami”. Odkryjecie, co RL9 powiedział
przed rzutami karnymi z Szwajcarią na ME we Francji oraz w którym meczu tego
turnieju Polacy grali ostrożnie by nie zabrudzić koszulek, gdyż kitman
zapomniał zapasowych strojów. Ponadto przeczytacie historię o wyścigach
rykszami reprezentantów Polski po Bangkoku.
„[…] cały czas słyszałem,
że w kadrze jestem tylko dzięki protekcji Roberta Lewandowskiego.”
Sławomir Peszko szczerze
przyznaje, czy kiedykolwiek miał propozycję ustawienia meczu. Tłumaczy,
dlaczego został w Płocku po spadku z ligi, a po latach zgodził się grać w
okręgówce, choć w obu przypadkach miał oferty z klubów z Ekstraklasy. Wyjaśnia
jak znalazł się w areszcie w Kolonii. Wspomina, co działo się na wieczorze
kawalerskim Roberta Lewandowskiego. Ujawnia również kulisy afery alkoholowej,
po której został usunięty z kadry.
„Drużyna rozkładała się
na naszych oczach.”
Co Sławomir Peszko myśli
o przydomku „Atmosferić”? Dlaczego jego mama podejrzewała, że syn handluje
narkotykami? Który organ występuje w jego ciele w większej ilości niż
przewiduje to anatomia człowieka i jakie Peszko czerpie z tego korzyści? Do
którego momentu Robert Lewandowski wchodził do siłowni „tylko wtedy, gdy
pomyliły mu się drzwi”? Gdzie Peszko leczył kontuzję… łożyskiem klaczy?
„Moja kolejna afera
alkoholowa wybuchła tym razem z siłą bomby atomowej.”
Peszkografia
to pozycja, która z pewnością przypadnie do gustu wszystkim kibicom piłkarskim.
Autentyczna, bezkompromisowa, pełna anegdot. Nic, tylko czytać. Polecam.
Za
możliwość przeczytania i zrecenzowania książki dziękuję Wydawnictwu SQN.
Książkę kupicie w księgarni labotiga.pl
Źródło zdjęcia: własne
Powiązane wpisy:
1. Tomasz Hajto. Ostatnie rozdanie. Autobiografia
4. Szamo. Wszystko, co wiedziałbyś o piłce nożnej, gdyby cię nie oszukiwano
5. Sebastian Mila. Autobiografia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz